W województwie świętokrzyskim – podobnie jak w całym kraju – brakuje rodzin zastępczych. Ma to zmienić ustawa, która wejdzie w życie 1 stycznia przyszłego roku.
Tymczasem już teraz dokument budzi spore kontrowersje. Ustawa będzie skuteczna, jeśli zostanie zmieniona i uwzględni uwagi kierowane przez specjalistów – twierdzi wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba. Od razu mieliśmy uwagi do tego projektu. Zgłaszamy je teraz w specjalnym liście – powiedziała Radiu Kielce. Chodzi głównie o nieprecyzyjne przepisy, które można różnie interpretować i zasady finansowania rodzin zastępczych.
Zastępca dyrektora Wydziału Polityki Społecznej Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego Renata Segiecińska zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. Zgodnie z nową ustawą, małe dzieci do 7-ego roku życia, będą mogły trafiać tylko do rodzin zastępczych. Dlatego musi być ich więcej. W jej opinii ustawa ma minusy, ale i pozytywne zapisy. Wprowadza bowiem koordynatora do spraw rodzicielstwa zastępczego. Taka osoba miałaby pomagać w rozwiązywaniu codziennych problemów, na przykład podejmowaniu decyzji o wyborze szkoły dla dziecka, organizowaniu wakacji czy leczenia. Ma być to, jak mówi Renata Segiecińska „anioł stróż”, który ma wspierać rodziców zastępczych.
Robert Kałuża