Profesor Kazimierz Kik, kandydat SLD na senatora w Kielcach zarzucił wojewodzie świętokrzyskiemu, Bożentynie Pałce-Korubie, która również ubiega się o mandat w Senacie, łamanie konstytucji i psucie demokracji. Zaapelował jednocześnie, by wszyscy kandydaci, sprawujący ważne funkcje w regionie wzięli na czas kampanii wyborczej bezpłatne urlopy.
Wojewoda odpowiada, że urlopu nie weźmie i sama proponuje, by profesor Kik zrezygnował w czasie kampanii z pracy na Uniwersytecie.
Na konferencji prasowej SLD Kazimierz Kik powiedział, że wojewoda świętokrzyski narusza zasady polskiej konstytucji. Zarzucił także Bożentynie Pałce-Korubie lekceważenie fundamentów etyki politycznej. Dodał, że polska konstytucja zapewnia obywatelom zasadę jawności, powszechności i równości. Zasada równości została złamana przez wojewodę poprzez wykorzystywanie w kampanii wszystkich możliwości, które daje jej urząd- powiedział profesor.
W odpowiedzi wojewoda powiedziała Radiu Kielce, że profesor Kik powinien powiadomić organa ścigania, jeśli uważa, że złamane zostało prawo. Zapewniła, że uczestniczy w kampanii wyborczej jedynie po godzinach pracy i nie zamierza brać urlopu bezpłatnego na czas jej trwania. Dodała, że w wyborach kandyduje także wicewojewoda, w związku z tym nie można „zamknąć urzędu”.
Bożentyna Pałka-Koruba dodała, że – gdyby poważnie traktować zarzuty prof. Kazimierza Kika, to on także powinien zrezygnować na czas kampanii wyborczej z zajęć na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego, by nie wpływać na studentów w trakcie wykładów.
Bartłomiej Zapała