W Bejscach w powiecie kazimierskim nie powstanie kotłownia na biomasę. Podczas dzisiejszej sesji radni nie zgodzili się na wprowadzenie do
porządku obrad punktu otwierającego ponowną dyskusję na ten temat.
Przewodniczący Rady Gminy Stanisław Marzec podkreśla, że temat jest już
zamknięty.
Dodaje, że w ciągu ostatnich dni nie pojawiły się żadne przesłanki, które wpłynęłyby na opinie radnych w tej sprawie. Jak informowaliśmy na poprzednim posiedzeniu radni zdecydowali, że zwrócą do Urzędu Marszałkowskiego ponad 3 mln złotych, które gmina otrzymała z Regionalnego Programu Operacyjnego właśnie na budowę kotłowni na biomasę.
Gmina miała dołożyć podobną sumę. Jak tłumaczył wójt Józef Zuwała dzięki tej inwestycji można by m.in. zaoszczędzić na ogrzewaniu budynków komunalnych. Radnych jednak ten argument nie przekonał. Uznali, że lepiej pieniądze, które należałoby przeznaczyć na wkład własny wydać np. na budowę dróg. Fundusze zostaną więc zwrócone do Urzędu Marszałkowskiego. Do tej pory z dotacji unijnej z Regionalnego Programu Operacyjnego zrezygnowało 11 podmiotów.
Anna Roży
fot. eurobiomass.pl