Remont ulicy Sandomierskiej w Kielcach odbił się mocno na pasażerach Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. w czwartek musieli oni na niektóre autobusy czekać nawet dwie godziny. Prezes MPK Elżbieta Śreniawska twierdzi, że oburzeni pasażerowie dzwonili z pretensjami do miejskiego przewoźnika. Dodaje, że Miejski Zarząd Dróg, po raz kolejny nie poinformował przewoźnika o planowanych pracach remontowych.
Spółka poniosła straty finansowe, bo nie udało się zrealizować siedmiu kursów. Teraz Zarząd Transportu Miejskiego może domagać się kar za niewykonane zlecenie.
Elżbieta Śreniawska podkreśla, że spółka była gotowa do wykonania pracy, ale nie mogła tego zrobić nie ze swojej winy. Tłumaczy, że w takiej sytuacji powinna otrzymywać pewien ryczałt za gotowość do wykonania zadania.
Wszystko wskazuje jednak na to, że dodatkowych pieniędzy nie będzie. Barbara Damian z Zarządu Transportu Miejskiego , tłumaczy, że nie przewiduje tego umowa.
Rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg Jarosław Skrzydło jest zdziwiony pretensjami MPK. Tłumaczy, ze przewoźnik doskonale wiedział o planowanym remoncie i został o tym poinformowany, a pierwsze spotkania na ten temat odbyły się w połowie sierpnia. Remont ulicy Sandomierskiej ma się zakończyć do 20 października.
Anna Roży












