Założone przez mieszkańców gminy Łączna stowarzyszenie, które przejęło szkołę w Zaleziance, ma problemy z prowadzeniem działalności i przygotowaniem placówki do nowego roku szkolnego.
Na kilka dni przed pierwszym dzwonkiem nowy zarządca nie będzie mógł korzystać ze sprzętu szkolnej kuchni, i nadal nie ma podpisanej umowy na korzystanie z obiektu. Prezes Stowarzyszenia Rozwoju Społecznego „Zalezianka” Agnieszka Czerwińska, powiedziała, że ideą było zapewnienie wszystkim dzieciom kilku posiłków w ciągu dnia. Zatrudniona została kucharka, ale okazało się, że sprzęt znajdujący się w kuchni gmina postanowiła zabrać. Pomogli zwykli ludzie i firmy. Niektórzy przekazali własne naczynia, inni zasponsorowali zakup sprzętu.
Wójt gminy Łączna Romuald Kowaliński, tłumaczy, że była to decyzja radnych. Z kolei przewodniczący Rady Gminy- Stanisław Starz wyjaśnił, że część sprzętu kuchennego zdecydowano się zabrać, bo był potrzebny w innej placówce, którą prowadzi gmina.
Do dziś nie podpisano także umowy na korzystanie z budynku szkoły. Przedstawicielki stowarzyszenia twierdzą, że zaproponowane przez gminę warunki są trudne do zaakceptowania, bo z treści dokumentu wynika, że nie mogą się tam obywać, np. kursy języków obcych dla dorosłych mieszkańców Zalezianki, a takie były w planach Stowarzyszenia. Wójt zapowiada jednak, że do podpisania umowy dojdzie ostatniego sierpnia ale wciąż nie wiadomo na jakich warunkach.
Michał Michta












