Jeżeli nie zapadnie decyzja o upadłości KSZO Ostrowiec SSA, to piłkarze pojadą na mecz do Iławy. Pojawienie się konkurencyjnego klubu piłkarskiego w mieście może spowodować, że akcjonariusze nadal będą chcieli uczestniczyć w drugoligowych rozgrywkach. To opinia Tomasza Gogola, sprawującego funkcję prezesa ostrowieckiego klubu.
W czwartek odbędzie się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy spółki, podczas którego podjęta ma być decyzja o dalszych losach KSZO SSA. Jak nas poinformował Tomasz Gogol, w porządku obrad nie ma punktu o ogłoszeniu upadłości, a to może dawać nadzieję, że działalność będzie kontynuowana. Prezes potwierdza, że Tadeusz Dąbrowski, właściciel największej, bo 41- procentowej puli akcji rozmawiał z Markiem Profusem. Niestety nie poinformowano go o ustaleniach jakie mogły zapaść podczas rozmowy. A powołanie nowego podmiotu piłkarskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim może zdopingować obecnych akcjonariuszy KSZO do kontynuowania działalności klubu. Tym bardziej, że władze miasta nadal podtrzymują ofertę pomocy w postaci stypendiów sportowych dla piłkarzy oraz możliwość bezpłatnego korzystania z obiektów przy ulicy Świętokrzyskiej.
Według Tomasza Gogola w tej chwili klubowi potrzebne jest co najmniej pół miliona złotych, na uregulowanie najpilniejszych zobowiązań m.in. wobec zawodników czy pokrycie kosztów związanych z wyjazdem na sobotnie spotkanie w Iławie. W sumie klub ma ok. 2 mln złotych długów. On sam zgodziłby się dalej kierować KSZO SSA, o ile znajdzie się sponsor, który będzie finansował działalność. A deklaracje skąd będą pochodziły pieniądze na dalsze funkcjonowanie muszą zapaść na czwartkowym posiedzeniu akcjonariuszy. Teresa Czajkowska