Ponad tysiąc zdjęć zrobił fotoradar ustawiony przy ulicy Popiełuszki w Kielcach, zanim został podpalony przez nieustalonego sprawcę. Urządzenie przetrwało jednak pożar, a pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego odczytali zawartość jego pamięci – poinformował Bogusław Żurek naczelnik wydziału delegatury południowej Głównego Inspektora Transportu Drogowego w Krakowie.
Być może wśród nich jest również osoba, która podpaliła urządzenie, choć w dalszym ciągu policji nie udało się ustalić, czy zrobił to któryś z kierowców. Bogusław Żurek poinformował też, że za kilka dni urządzenie znów rozpocznie pomiar prędkości przy ulicy Popiełuszki.
Koszt wymiany i przygotowania do pracy nowego masztu wyniósł ponad 20 tysięcy złotych.
Konrad Trela
konrad.trela@radio.kielce.pl
Ponad tysiąc zdjęć zrobił fotoradar ustawiony przy ulicy Popiełuszki w Kielcach, zanim został podpalony przez nieustalonego sprawcę. Urządzenie przetrwało jednak pożar, a pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego odczytali zawartość jego pamięci.












