Tydzień po przejściu nawałnicy do Sandomierza nie dotarły jeszcze informacje o zasadach przyznawania zasiłków rządowych na doraźne usuwanie szkód. Denerwują się mieszkańcy, którym bardzo potrzebne jest finansowe wsparcie.
Woda wdarła się do nowo wyremontowanych domów zniszczonych przez ubiegłoroczną powódź. Są spore straty w wyposażeniu, na ścianach pojawia się grzyb. Renata Murawska, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach, wyjaśnia, że odnośnie zasad przyznawania zasiłków nie ma jeszcze wytycznych ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, chociaż spodziewano się ich pod koniec ubiegłego tygodnia. Gdy tylko wpłyną one do urzędu zostaną przekazane w teren.
Dodała, że obecnie ośrodki pomocy społecznej w miejscowościach, w których doszło do nawałnic zobligowane są do przyjmowania wniosków od każdej osoby czującej się poszkodowaną, następnie dany ośrodek musi przeprowadzić pełny wywiad na miejscu zdarzenia. Dalsze decyzje zależeć będą od wytycznych MSWiA.
Obecnie udzielanie wsparcia osobom poszkodowanym przez gwałtowne ulewy odbywa się na podstawie ustawy o pomocy społecznej.
– Jeżeli jest zdarzenie losowe to gmina rozpatruje indywidualnie sytuację danej rodziny i przyznaje lub nie zasiłek celowy jako pomoc w usuwaniu szkód – stwierdziła dyrektor Renata Murawska.
W samym Sandomierzu w wyniku ulewy sprzed tygodnia podtopionych zostało ponad 250 posesji.
Grażyna Szlęzak-Wójcik
grazyna.szlezak-wojcik@radio.kielce.pl
Tydzień po nawałnicy, która przeszła przez Sandomierz mieszkańcy około stu domów w prawobrzeżnej części miasta wciąż mają wodę w piwnicach. Najtrudniejsza sytuacja występuje na osiedlu Vitrum, m.in. przy ul. Retmańskiej.
Ludzie są zestresowani, narzekają na służby odpowiedzialne za usunięcie nadmiaru wody. W ubiegłym roku nawiedziła ich powódź, teraz ponieśli kolejne straty. W nowo wyremontowanych domach woda sięgała nawet półtora metra. Tadeusz Majchrowski ma podtopiony dom i warsztat samochodowy.
Prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Sandomierzu Tadeusz Przyłucki zapewnia, że w sieci kanalizacyjnej nie ma żadnej awarii, pompy pracują na pełnych obrotach, cały system jest stale monitorowany.
Dodaje, że problemem na osiedlu Vitrum jest brak kanalizacji deszczowej i drenażowej. Na tym terenie istnieje wyłącznie kanalizacja sanitarna, która nie jest w stanie przyjąć tak dużej ilości wód powierzchniowych.
W pozostałych rejonach prawobrzeżnego Sandomierz sytuacja stabilizuje się. Do miasta przyjechało 20 kadetów ze Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie, którzy pomagać będą mieszkańcom w usuwaniu skutków nawałnicy z ubiegłego tygodnia.
Grażyna Szlęzak-Wójcik
grazyna.szlezak-wojcik@radio.kielce.pl












