Padający deszcz nie spowodował niebezpiecznych sytuacji w Sandomierzu i
powiecie sandomierskim, gdzie nadal usuwane są skutki ulewy, która
przeszła z wtorku na środę.
Jak powiedział zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu Adam Czajka, sytuacja jest stabilna, a strażacy cały czas wypompowują wodę z rozlewisk i indywidualnych posesji.
Najwięcej wody jest nadal przy ulicy Retmańskiej, Torowej i Wałowej. Ludzie są zestresowani przedłużającym się pompowaniem, wybuchają konfliktowe sytuacje.
W wyniku ulewy poszkodowana została głównie prawobrzeżna część Sandomierza, gdzie rok temu doszło do powodzi. Mieszkańcy podtopionych domów całkiem niedawno zakończyli remonty.
Podczas ulewy z wtorku na środę w Sandomierzu spadało tyle deszczu ile wynosi dwumiesięczna norma opadów.
Działania dotyczące likwidacji rozlewisk i usunięcia wody z posesji prowadzone są również na terenie gminy Samborzec. W sumie w powiecie sandomierskim pracuje obecnie 120 strażaków. Mają do dyspozycji około 50 pomp małej i dużej wydajności.
Grażyna Szlęzak-Wójcik
grazyna.szlezak-wojcik@radio.kielce.pl












