W Sandomierzu nadal usuwane są skutki ulewy, która przeszła z wtorku na środę. Strażacy wypompowują wodę z największych rozlewisk i indywidualnych posesji.
Jak poinformował Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu starszy brygadier Krzysztof Wolak, największe rozlewisko jest jeszcze przy ulicach Retmańskiej i Torowej. Stąd cały czas przerzucana jest woda do kanału portowego. Polepszyła się sytuacja przy ul. Wałowej. Na tzw. Atramentówce pracuje około 10 pomp, w tym kilka dużej wydajności. W pozostałych rejonach, gdzie jeszcze lokalnie utrzymuje się woda pracuje sprzęt strażacki, sytuacja jest stabilna. Ulewny deszcz spowodował straty przede wszystkim w prawobrzeżnej części miasta, gdzie rok temu wystąpiła powódź. Mieszkańcy niedawno skończyli remonty domów, teraz mają kolejne straty, bo woda nie tylko wdarła się do piwnic, ale w wielu budynkach także na parter. Zniszczone zostały również uprawy warzyw.
Przy Placu Jana Pawła II obok stacji paliw do godziny 18 funkcjonować będzie Mobilne Biuro PZU Pomoc. Można tu zgłosić szkodę i ją rozliczyć. Potrzebny jest dowód tożsamości i oraz dokumentacja niezbędna do załatwienia formalności.
Skutki ulewy usuwane są również na terenie gminy Samborzec. W Andruszkowicach i Strochcicach uporano się już z rozlewiskami, obecnie trwa ich likwidowanie w Złotej i Zawisełczu.
W sumie w działania zaangażowanych jest ok. 180 strażaków i prawie sto pomp różnej wydajności. W wyniku ulewy w powiecie sandomierskim podtopionych zostało ponad 400 posesji, w samym Sandomierzu 250.
Grażyna Szlęzak-Wójcik
grazyna.szlezak-wojcik@radio.kielce.pl