Każdy z ostrowieckich maturzystów, którego pracę z chemii unieważniła Okręgowa Komisja Egzaminacyjna, otrzyma indywidualne wyjaśnienie na jakiej podstawie zapadła taka decyzja. To efekt spotkania grupy rodziców i maturzystów z Ostrowca Świętokrzyskiego z wiceminister edukacji narodowej Krystyną Szumilas.
Zdaniem jednego z rodziców Krzysztofa Kryłowskiego, takie zobligowanie Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej do umotywowania decyzji o unieważnieniu 54 ostrowieckich matur jest bardzo ważne dla wyjaśnienia całej sprawy. Liczy na to że przedstawione zostaną dowody na to, że maturzyści rzeczywiście ściągali.
Posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz, która zorganizowała to spotkanie dodała, za wcześnie jeszcze mówić, czy te wyjaśnienia mogą zmienić decyzję Komisji, bo ministerstwo może tylko sprawdzić procedury przeprowadzenia egzaminów.
Z kolei wicestarosta ostrowiecki, Eligiusz Mich uznał, że choć oficjalnie nie ma odwołania od decyzji Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej to zażalenia z Ostrowca są teraz poważnie traktowane i można czekać na odpowiedź Komisji.
Przypomnijmy, po ujawnieniu wyników tegorocznych matur, okazało się, że w Ostrowcu Świętokrzyskim Komisja unieważniła aż 54 prace maturalne z chemii. Egzaminatorzy uznali, że uczniowie ściągali, bo w rozwiązywanych zadaniach pojawiły się podobne lub takie same błędy.
Teresa Czajkowska
teresa.czajkowska@radio.kielce.pl
Do Ministerstwa Edukacji Narodowej odwołanie od decyzji Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi złożył reprezentujący 34 maturzystów adwokat Kazimierz Jesionek. Odpowiedź powinna nadejść do 12 sierpnia.
Jak poinformował Radio Kielce mecenas, swoje działania opiera na przeświadczeniu, że decyzje OKE należy uznać za decyzje administracyjne, dlatego można ją zaskarżyć odwołując się do zwierzchnika OKE czyli ministerstwa edukacji oraz do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Krzysztof Krełowski, jeden z rodziców maturzystów, dodaje, że poza zaangażowaniem prawnika, uczniowie czekają ciągle na reakcję OKE i Ministerstwa Edukacji po zażaleniach, jakie w ich imieniu złożyło ostrowieckie starostwo.
Mają nadzieje, że w najbliższym tygodniu uda im się poznać stanowisko ostrowieckiej prokuratury, do której także poskarżono się na sposób oceny tegorocznych prac maturalnych.
Przypomnijmy, łódzka Okręgowa Komisja Egzaminacyjna uznała, że 54 prace z chemii pisane przez maturzystów z dwu najlepszych ostrowieckich liceów były niesamodzielne. Uczniowie twierdzą, że nie ściągali a podobne błędy w pracach wynikały z odmiennych od podręcznikowych metod nauczania.
Teresa Czajkowska
teresa.czajkowska@radio.kielce.pl
Rodzice maturzystów z dwóch ostrowieckich liceów złożyli w ostrowieckiej prokuraturze skargę na przebieg pisemnej matury z chemii oraz sposób oceny tych prac. Mirosław Cebula, zastępca Prokuratora Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim potwierdza fakt złożenia takiej skargi.
Wyjaśnia też, że w ciągu 30 dni powinna zapaść decyzją dotycząca ewentualnego wszczęcia postępowania lub przekazania sprawy do innej prokuratury, np. do Łodzi. To efekt, wcześniejszych bezskutecznych starań grupy rodziców, by Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łodzi zmieniła negatywne oceny dotyczące 53 prac maturalnych uczniów I i II Liceum Ogólnokształcącego w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Danuta Zakrzewska, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi, w rozmowach z rodzicami wyjaśniała powody unieważnienia aż tylu prac. Stwierdziła, że egzaminatorzy w 53 pracach zobaczyli takie same błędy, stąd podejrzenie, że przy pisaniu mogło dojść do ściągania. Jednak maturzyści twierdzą, że tego nie robili, a potwierdzeniem ich wersji ma być fakt, że komisje egzaminacyjne w ich salach nie odnotowały żadnych przypadków ściągania. Rodzice również nie wierzą w niesamodzielną pracę dzieci, tym bardziej, że wiele z nich miało w planach studia na medycynie czy farmacji.
Nie mogąc pogodzić się z takim werdyktem, rozpoczęli starania o zmianę decyzji OKE. Wysłali więc skargę do Ministerstwa Edukacji, a teraz sprawą zainteresowali prokuraturę.
Teresa Czajkowska