Kieleccy radni są zbulwersowani sposobem podziału zezwoleń na
prowadzenie ogródków letnich na Rynku. Radny Witold Borowiec przypomina,
że zezwolenia wydawał Miejski Zarząd Dróg i wszystko wskazuje na to, że
złamane zostały zasady, które ustalono przed podziałem.
Witold Borowiec mówi, że prawo do prowadzenia letnich kawiarni miały mieć te osoby, które już prowadzą działalność przy Rynku.
Chodzi o syna byłego kieleckiego radnego. Do tej pory nie udało się nam z nim skontaktować. Sprawa zbulwersowała także Mariusza Goraja, który przypomina, że zainteresowanie prowadzeniem działalności w tym miejscu było bardzo duże i zasady powinny być jasne i przejrzyste.
Radny podkreśla, że będzie domagał się od władz miasta wyjaśnień w tej sprawie.
Takim obrotem sprawy zaskoczeni są starający się o przydział miejsca na Rynku. Jedna z kobiet tłumaczy, że prowadzi działalność przy ulicy Bodzentyńskiej w pobliżu centralnego placu miasta i nie otrzymała pozwolenia. Dodaje, że taki podział jest niesprawiedliwy.
Rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg Jarosław Skrzydło zapewnia, że podział był sprawiedliwy i zgodny z zasadami. Dodaje, że właściciel lokalu przy ulicy Wesołej wynajął pomieszczenia przy Rynku i przygotowuje się do otwarcia lokalu. Dostał zezwolenie na prowadzenie ogródka wspólnie z Klubem Dyspensa.
Anna Roży
anna.rozy@radio.kielce.pl