Świętokrzyski Park Narodowy został wyceniony na pół miliarda złotych.
Władze Parku przyznają jednak, że sporządzony przez nich szacunek ma
niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Dyrektor Parku Stanisław Huruk przyznaje, że jego pracownicy nie potrafią wycenić takich miejsc jak Gołoborze, Łysica czy Puszcza Jodłowa. Mają one ogromną wartość, ale trudno wyrazić ją w konkretnych kwotach. Wycena jest jednak potrzebna, bo zaleciła ją Najwyższa Izba Kontroli.
Znaczącym problemem jest wycena gruntu, na którym znajduje się słynne Gołoborze. Nie wiadomo czym się kierować w takiej sytuacji – uważa Stanisław Huruk.
Zgodnie z ustawą o rachunkowości wszystkie grunty Skarbu Państwa powinny posiadać wyceny. W lutym informowaliśmy, że inspektorzy NIK-u skontrolowali parki narodowe i zauważyli braki w dokumentacji.
Świętokrzyski Park Narodowy przygotował więc wymaganą wycenę. Podobny problem mieli pracownicy innych parków narodowych. W Tatrach zastanawiano się jak wycenić Giewont czy Morskie Oko, a dyrekcja Ojcowskiego Parku musiała wykazać ile może być warta Maczuga Herkulesa.
Dyrektorzy parków wystosowali więc wniosek do Ministra Środowiska prosząc o wyłączenie ich z konieczności wyceny gruntów. Jak mówi dyrektor świętokrzyskiego parku – do tej pory nie uzyskano odpowiedzi.
Michał Michta
michal.michta@radio.kielce.pl