Bez pauzującego za żółte kartki Michała Koja będzie musiała sobie radzić Korona Kielce w sobotnim (9 kwietnia) meczu 27. kolejki Fortuna 1 Ligi przed własną publicznością z Zagłębiem Sosnowiec. Pod znakiem zapytania stoi także występ Marcina Szpakowskiego.
– Liczymy na zdobycie trzech punktów. Musimy walczyć o marzenia, czyli o powrót do ekstraklasy. Jeśli będziemy grać pewnie, mniej nerwowo i bardziej odpowiedzialnie, to awansujemy – stwierdził trener Leszek Ojrzyński.
Kielczanie zajmują w tabeli zaplecza ekstraklasy czwarte, a sosnowiczanie czternaste miejsce. Różnica dzieląca obydwa zespołu wynosi szesnaście punktów. Jesienne starcie tych drużyn zakończyło się bezbramkowym remisem.
– Jesteśmy faworytami, ale tylko na papierze. Arka zremisowała ostatnio z Katowicami, Widzew z Polkowicami, a my ze Stomilem. Każdy może w tej lidze wygrać z każdym. Trzeba doceniać przeciwnika, ale też wierzyć w swoje umiejętności i brać sprawy w swoje ręce. Przed rundą graliśmy dwumecz z Zagłębiem. Straciliśmy w nim Łukasza Sierpinę i Marcela Gąsiora. Wtedy przegraliśmy i zremisowaliśmy, to może czas na zwycięstwo. Przed nami na pewno ciekawe spotkanie i musimy zrobić wszystko, żeby wygrać – dodał 49-letni szkoleniowiec.
Mecz 27. kolejki Fortuna 1 Ligi Korony z Zagłębiem rozpocznie się na „Suzuki Arenie” w sobotę o godzinie 12.40 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce. Przebieg spotkania będzie można śledzić na radio.kielce.pl.