Cztery głazy z pamiątkowymi reliefami mają upamiętnić działalność cichociemnych na ziemi koneckiej. Każdy z monumentów upamiętnia konkretny skok. Pierwszy głaz odsłonięto w Baryczy w piątek (1 kwietnia).
Marian Wikiera naczelnik wydziału promocji i kultury w koneckim starostwie powiatowym informuje, że ponad 20 cichociemnych związanych jest z konecczyzną, a na terenie powiatu miały miejsce 4 skoki cichociemnych.
Pierwszy głaz ma upamiętnić skok w ramach operacji „Belt” w okolicach Baryczy w marcu 1942 roku, kiedy nastąpił zrzut sześciu skoczków. Wojskowych na ziemi przyjęli żołnierze dywersji Armii Krajowej z oddziału w Końskich.
Marian Wikiera przypomina, że cichociemni byli często agentami wywiadu, szkolonymi przez wywiad brytyjski by pomagać w działaniach wojennych partyzantom w Polsce.
– Zakres zadań, jakie mieli do wykonania cichociemni był zróżnicowany. Jedni byli specjalistami od dywersji, inni od łączności, jeszcze inni od planowania zadań związanych z przygotowaniem powstania powszechnego.
W tym roku zaplanowano wzniesienie jeszcze 3 pomników w miejscach gdzie odbyły się skoki spadochronowe podczas II wojny światowej. Jeden z głazów stanie w Niekłaniu, gdzie miał miejsce kolejny zrzut.
– W nocy z 13 na 14 marca 1943 roku odbył się najbardziej sprawny zrzut . Alan Boxer brytyjski pilot przyleciał z czterema cichociemnymi, którzy zostali odebrani przez miejscowych partyzantów – mówi Wikiera.
Cichociemni przekazali im sprzęt i pieniądze. Po wykonaniu zadania wyjechali do Warszawy.
W ramach akcji „Brick” w okupowanej Polsce wylądowało pięć ekip cichociemnych. Jedną z nich stanowili podporucznik Longin Jurkiewicz „Mysz”, major Franciszek Koprowski „Dąb”, podporucznik Wojciech Lipiński „Lawina” oraz podporucznik Janusz Messing „Bekas”. Skoczków odebrała placówka „Wół” w okolicy Niekłania.
Kolejne pamiątkowe głazy staną w Maleńcu, Niekłaniu i Starej Kuźnicy.