Po dwóch tygodniach przerwy, do walki o ekstraklasę wracają piłkarze Korony. W pierwszym meczu 26. kolejki Fortuna 1 Ligi kielczanie zmierzą się w piątek w Nowym Sączu z Sandecją. Będą musieli sobie radzić bez pauzujących za żółte kartki Piotra Malarczyka i Marcina Szpakowskiego.
Do końca sezonu pozostało jeszcze dziewięć kolejek. Korona jest na razie trzecia w tabeli, ale z walki o elitę nie rezygnuje też ósma Sandecja, która traci tylko dwa punkty do miejsca barażowego.
– Ciekawe widowisko przed nami, zresztą każdy walczy przecież o zwycięstwo. Zaczynamy tę kolejkę i będziemy chcieli zapunktować, najlepiej „za trzy”. Na pewno będzie gorąco. To jest drużyna, która ma bardzo dużo żółtych kartek. Nie przebierają w środkach, przerywają akcje. Sam jestem ciekaw tego spotkania. To już nasz trzeci wspólny mecz wyjazdowy. Może sprawdzi się powiedzenie do trzech razy sztuka i w końcu wygramy – powiedział trener kielczan Leszek Ojrzyński.
49-letni szkoleniowiec z zespołem z Nowego Sącza rywalizował trzykrotnie, kiedy pracował w Arce. W Gdyni wygrał z „Sączersami” 5:0 i było to jego najwyższe zwycięstwo w ekstraklasie. Takie samo odniósł wcześniej z Jagiellonią Białystok, będąc trenerem Korony.
– Teraz jest w tej drużynie kilku zawodników, których dobrze znam. Jednym z nich jest Łukasz Zjawiński, który bardzo dobrze gra pod faul. Sędziowie często się na to nabierają. Pracowaliśmy razem w Stali Mielec, wtedy przy Łazienkowskiej z Legią zrobił trzy karne, wszystkie trzy wykorzystaliśmy i wygraliśmy 3:2. Teraz w Sandecji ma cztery bramki, z czego trzy po rzutach karnych. W ostatnim meczu sam sobie tego karnego wywalczył. Do tego Damian Chmiel. Kiedy pracowaliśmy razem w Podbeskidziu, dziennikarze powoływali go do kadry Nawałki. Miał dziewięć bramek, był motorem napędowym naszej drużyny. To są dwaj kluczowi zawodnicy – uważa opiekun „żółto-czerwonych”.
Spotkanie w Nowym Sączu, podobnie jak wszystkie wiosenne, odbędzie się bez udziału publiczności. Trybuny stadion im. ojca Władysława Augustynka są w trakcie budowy i komisja licencyjna PZPN nie zgodziła się na wpuszczanie na ten obiekt kibiców.
– Przy pustych trybunach gra się gorzej, ale są też pewne plusy. Łatwiej można sobie podpowiadać. Czasem kibice miejscowi pomagają, ale mogą wiązać nogi i wywierać zbyt dużą presję. Każda sytuacja jest inna – przyznał Leszek Ojrzyński.
W rundzie jesiennej Korona przegrała z Sandecją na „Suzuki Arenie” 0:1 po golu Tomasza Boczka. Była to pierwsza porażka kielczan w sezonie 2021/2022.
Mecz 26. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym Korona zmierzy się w Nowym Sączu z Sandecją, rozpocznie się w piątek o godzinie 18.00 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce. Przebieg spotkania będzie można również śledzić na radio.kielce.pl.