Tylko jeden mecz dzieli polskich piłkarzy od awansu do mistrzostw świata. W finale baraży „biało-czerwoni” zmierzą się na Stadionie Śląskim w Chorzowie ze Szwedami. Jedno z najważniejszych spotkań „Orłów”, przynajmniej w tym stuleciu, rozpocznie się o godzinie 20.45.
Podopieczni Czesława Michniewicza, który funkcję selekcjonera pełni od niespełna dwóch miesięcy, mieli 24 marca zagrać półfinał barażowy z Rosją w Moskwie. W związku ze zbrojną agresją na Ukrainę, FIFA wkluczyła reprezentację tego kraju z rozgrywek i Polacy zwyciężyli walkowerem. Szwecja w półfinale pokonała przed własną publicznością Czechy 1:0.
Z powodu urazów odniesionych w czwartek w towarzyskim meczu ze Szkocją, ze Szwecją nie zagrają Arkadiusz Milik i Bartosz Salamon, ale do zdrowia wróciło kilku innych piłkarzy. Przede wszystkim oszczędzany w Glasgow Robert Lewandowski. Postawa kapitana kadry, najlepszego piłkarza świata w dwóch ostatnich edycjach plebiscytu FIFA, będzie zapewne kluczowa.
– Jeśli trafi z formą, dwóch trzech zawodników mu pomoże, a reszta nie będzie przeszkadzać, to możemy wygrać ze Szwedami, którzy wręcz panicznie boją się „Lewego”. Myślę, że z dopingiem publiczności uda się odnieść zwycięstwo – uważa dziennikarz Piłki Nożnej, Jaromir Kruk.
Szwedzi w przeszłości kilka razy okazywali się zbyt trudną przeszkodą dla „biało-czerwonych”. Tak było m.in. w eliminacjach EURO 2000 oraz 2004. W ubiegłorocznych mistrzostwach Europy reprezentacja „Trzech Koron” w ostatnim meczu fazy grupowej wygrała z Polską 3:2 i awansowała do 1/8 finału.
– Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to dla nas łatwy mecz. Uważam jednak, że mamy duże szanse na zwycięstwo. Ogromnym handicapem jest to, że gramy na Stadionie Śląskim w Chorzowie. To jest naprawdę szczęśliwy obiekt, a doping kibiców wręcz uskrzydla – powiedział były reprezentant Polski, obecnie dyrektor sportowy Korony Kielce, Paweł Golański.
Jeśli spojrzeć na ostatnie wyniki reprezentacji Szwecji – z jesieni 2021 roku – nie wyglądają one imponująco. Podopieczni Janne Anderssona przegrali wtedy trzy mecze na wyjeździe w eliminacjach mistrzostw świata. We wrześniu ulegli Grecji 1:2, a w listopadzie Gruzji 0:2 oraz Hiszpanii 0:1.
Słynny „Kocioł Czarownic” powinien być więc atutem biało-czerwonych, dopingowanych przez komplet widzów. Fani ze Szwecji mają tylko 250 biletów.
– Kibicem reprezentacji Polski jestem na dobre i na złe. Zawsze za chłopaków trzymam kciuki. Wierzę także w ten magiczny stadion. Przecież w Chorzowie rozgrywaliśmy najlepsze i najpiękniejsze mecze w historii. Wierzę w kibiców, którzy zasiądą na trybunach i w nasze zwycięstwo – stwierdził król strzelców Mundialu 1974 Grzegorz Lato.
Polska dotychczas wystąpiła w ośmiu mundialach, a Szwedzi – w dwunastu. Co ciekawe, w XXI wieku układało się to identycznie – reprezentacje obu krajów zagrały w MŚ 2002, 2006 i 2018 roku, a zabrakło ich w 2010 i 2014 roku.
Spotkanie na Stadionie Śląskim musi wyłonić zwycięzcę. W przypadku remisu będzie dogrywka i ewentualnie rzuty karne. Początek meczu Polska – Szwecja w Chorzowie o godzinie 20.45.
[MXSonda]667[/MXSonda]