Dwa filmy poświęcone Sanktuarium Maryjnemu w Sulisławicach mają powstać, dzięki zaangażowaniu zakonników i miłośników tego miejsca. Produkcje pokazujące wyjątkowość tego miejsca oraz dzieje obrazu Matki Boskiej Bolesnej, mają zachęcać pielgrzymów do odwiedzania sanktuarium.
Inspiracją była chęć odpowiedzi na pytanie, jak to się stało, że Bóg wybrał dla cudownego obrazu Matki Boskiej Sulisławskiej właśnie to, a nie inne miejsce- powiedział ojciec Edward Żakowicz, kustosz sanktuarium w Sulisławicach. Przypomniał, że obraz dotarł, aż spod Moskwy, przez tereny dzisiejszej Ukrainy.
Filmy będą mieć od 30 do 45 minut. Pierwszy z nich – dokumentalny, będzie opowiadać o tym, w jaki sposób obraz znalazł się w Sulisławicach. Znajdą się tam również nowe fakty na temat tego zabytku. Drugi film będzie mieć charakter ewangelizacyjny. Złożą się na niego świadectwa ludzi, którzy doznali w Sulisławicach cudów.
Producentem filmów będzie Grzegorz Bać, właściciel Agencji Kreatywnej Okey, emocjonalnie związany z Sanktuarium, członek Wspólnoty Przez Jej Serce. Proboszcz parafii w Sulisławicach, Edward Żakowicz rozpocznie niedługo rozprowadzanie cegiełek na realizację filmów. Ma na to przyzwolenie od Prowincjała Zakonu Zmartwychwstańców oraz od biskupa sandomierskiego. Sanktuarium należy do zmartwychwstańców. Każdy może wesprzeć finansowo powstanie filmów o sanktuarium. Na cegiełkach oraz na stronie internetowej parafii podany będzie numer konta, na które można dokonywać wpłat.
Premiera filmów odbędzie się 8 września podczas uroczystości odpustowych w Sulisławicach, z okazji Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Potem filmy będą dostępne na kanale YouTube oraz na innych platformach, będą także wyświetlane pielgrzymom przyjeżdżającym do sanktuarium.
Obraz Matki Boskiej Bolesnej przywiozła do Polski w 1610 r. rosyjska branka Dorota Ogrufina, pojmana przez Wespazjana Rusieckiego – rycerza, który zdobywał Moskwę. Dorota jako pierwsza opowiadała o cudowności obrazu. Miał ją uchronić od śmierci głodowej. Po wielu latach, już jako sędziwa kobieta, oddała go do kościoła, chciała bowiem by to, co święte, znalazło godne miejsce.