Po dłuższej przerwie na ekspozycję Muzeum Zamkowego w Sandomierzu wrócił zabytkowy zegar szafowo-podłogowy, którego mechanizm pochodzi z XVIII wieku.
Drewniana obudowa nie jest jednak oryginalna i pochodzi z czasów późniejszych. Czasomierz od 2013 roku, po zlikwidowaniu oddziału muzealnego w ratuszu był przechowywany w magazynie. Jednak teraz zdobi wnętrze Sali Rycerskiej, która po remoncie zyskała nową aranżację. Zanim tu trafił musiał przejść gruntowną naprawę. Podjął się jej Andrzej Chliwiński, zegarmistrz z Sandomierza.
– Ten zegar to bardzo ciekawa robota. Ma gong zamiast tzw. strun. Bije co pół godziny. Sama szafa jest prosta, bez ozdób. Tego typu zegary, w przeciwieństwie do tych najnowszych wymagają co pewien czas przeglądu. Trzeba m.in. przesmarować części i sprawdzić, co im jeszcze w duszy gra – mówi z rozrzewnieniem zegarmistrz.
Główny mechanizm zegara zakryty jest od frontu metalową tarczą z ornamentem roślinno – groteskowym. Są też dwa wygrawerowane okręgi : większy z cyframi rzymskimi – godzinowymi i minutowymi oraz sekundowymi arabskimi, a także mniejszym z napisami w punktach zenitalnych „Silent”/”Strike” (do włączania i wyłączania funkcji bicia zegara).
„Mimo braku zachowanych przekazów dotyczących pierwotnego usytuowania zegara można wnioskować, że najpewniej od początku wchodził w skład wyposażenia pomieszczeń magistrackich. W roku 1987 został włączony do muzealnej ekspozycji historyczno – artystycznej na parterze ratusza” – czytamy w notce przygotowanej przez muzeum .