W Sandomierzu odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary terroru niemieckiego. 16 marca 1942 roku Niemcy dokonali aresztowań około 200 mieszkańców, głównie inteligencji sandomierskiej. Po ciężkich przesłuchaniach i torturach wywieźli ich do obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie większość została zamordowana.
Dziś w sandomierskiej katedrze została odprawiona msza święta w intencji ofiar. Następnie zebrani przeszli przed pomnik ofiar terroru niemieckiego. Towarzyszyły im poczty sztandarowe 2. Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej oraz urzędu miasta. Burmistrz Sandomierza Marcin Marzec podczas przemówienia przypomniał wybrane postaci – ofiary tragicznego 16 marca 1942 roku. Podkreślił, że w kontekście aktualnych wydarzeń na Ukrainie, gdzie toczy się wojna wywołana atakiem Rosji, ta rocznica nabiera szczególnego znaczenia.
– Teraz o swoją wolność walczy Ukraina. Dzisiaj modlimy się za ofiary II wojny światowej, dziękujemy za to, że możemy żyć w wolnym kraju, ale nasze myśli skierowane są w stronę Ukrainy, której pomagamy, jak tylko możemy – dodał burmistrz.
Zbigniew Puławski, prezes Sandomierskiego Centrum Pamięci podkreślił rozmiar zbrodni dokonanej na sandomierzanach. Przypomniał, że tamtego dnia ludzie wyciągani byli przez niemieckiego okupanta nocą ze swoich domów, a ich bliscy byli świadkami brutalnych aresztowań. Przypomniał, że w Archiwum Państwowym znajduje się dokument autorstwa Wandy Pawlakowej – nauczycielki, która spisała po 1945 roku rozmowy z rodzinami więźniów.
– Dzięki temu mamy trochę informacji na ten temat – dodał Puławski.
Przy pomniku złożono też kwiaty. Wśród oficjalnych delegacji były m.in. władze miasta i powiatu, radni, Wojsko Polskie, kombatanci, uczniowie sandomierskich szkół oraz zuchy.