Zamieszanie wokół flag ukraińskich wywieszonych przez związki zawodowe kilka dni temu przed budynkiem „Siarkopolu” Grupa Azoty w Grzybowie.
NSZZ „Solidarność”, Związek Zawodowy Pracowników Górnictwa i Przetwórstwa Siarki oraz Związek Ruchu Ciągłego, na znak jedności z Ukrainą ustawili w stojakach przed biurowcem ukraińskie flagi. Jednak na drugi dzień po decyzji kierownictwa spółki zostały zostały usunięte.
Stanisław Lech Zalewski, przewodniczący „Solidarności” w Kopalni i Zakładach Chemicznych Siarki „Siarkopol” w rozmowie z Radiem Kielce powiedział, że na umieszczenie flag ukraińskich przed biurowcem miał telefoniczną zgodę prezesa „Siarkopolu” w Grzybowie Karola Dytkowskiego, po czym na następny dzień prezes zmienił zdanie i kazał je usunąć.
– Oficjalna wersja jest taka, że na ustawienie flag nie wyraził zgody dyrektor Łukasz Bloch z Grupy Azoty. Według mnie, tak od strony czysto ludzkiej, to na takie zachowanie po prostu brak słów – napisał do Prezesa Grupy Azoty Tomasza Hinca, Stanisław Lech Zalewski.
Po kilku dniach przyszła wiadomość od kierownika wydziału komunikacji w Grupie Azoty, że nastąpiła zmiana decyzji i flagi ukraińskie mogą wrócić do stojaków przed budynkiem „Siarkopolu” w Grzybowie.
– Jednak uznaliśmy z kolegami, że nie będziemy ich ponownie ustawiać. Zostaną w oknach naszej siedziby. Nie bardzo rozumiem dlaczego panu Dytkowskiemu tak bardzo zależało, żeby tych flag nie było – dodał przewodniczący.
Prezes „Siarkopolu” w Grzybowie Karol Dytkowski nie odpowiada na nasze telefony. Właścicielem Siarkopolu jest Grupa Azoty, w której 20 proc. akcji ma Rosja.