Miasto Kielce wydało już 600 tys. zł na pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Pieniądze trafiły między innymi na wsparcie szkół, pomocy socjalnej oraz poszerzania bazy noclegowej.
Bożena Szczypiór, zastępca prezydenta miasta Kielce przyznaje, że miasto od 24 lutego realizuje zadania zlecone przez wojewodę świętokrzyskiego, w ramach Krajowego Planu Zarządzania Kryzysowego. Zgodnie z ustawą, osoby, które przekroczyły granicę wschodnią po rozpoczęciu wojny, od dziś mogą ubiegać się o jednorazowe świadczenie 300+, a ci, którzy przyjęli pod swój dach uchodźców, o dodatek w kwocie 40 zł dziennie w ramach rekompensaty za wyżywienie. W tej kwestii pojawiły się jednak pewne komplikacje.
– Rozporządzenie wykonawcze zostało dziś podpisane, jednak na razie nie otrzymaliśmy wzoru wniosków o ubieganie się o rekompensatę, więc nie możemy ich przyjmować. Jak tylko dotrą do nas odpowiednie dokumenty, niezwłocznie rozpoczniemy procedurę.
My będziemy się zajmować weryfikacją zgłoszeń, natomiast realizacją Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, który na wypłacanie pieniędzy ma miesiąc. Jeśli zaś chodzi o 300+, będzie można się o nie ubiegać po uzyskaniu numeru PESEL – wyjaśnia Bożena Szczypiór.
Miasto angażuje się także w pomoc humanitarną. Jak informuje wiceprezydent miasta Kielce, Agata Wojda, organizacyjny ciężar pomocy spoczął na Kieleckim Parku Technologicznym, skąd wyjechało już 76 ton pomocy humanitarnej.
– Do KPT trafia pomoc, która kierowana jest nie tylko przez mieszkańców Kielc, ale również od zagranicznych partnerów, między innymi z Niemiec. Dzięki kontaktom z ukraińskimi placówkami dyplomatycznymi przekazujemy precyzyjne informacje jaki zakres pomocy jest obecnie potrzebny, by to wsparcie trafiło bezpośrednio tam gdzie są ofiary konfliktu. W ciągu trzech tygodni wysłaliśmy za naszą wschodnią granicę 8 tirów, co dało 76 ton pomocy humanitarnej – podkreśla Agata Wojda.
Od pierwszych dni wojny, ponad 350 uczniów przebywających na terenie Kielce, zostało objętych opieką edukacyjną – mówi wiceprezydent miasta Kielce, Marcin Chłodnicki.
– Od razu zostały wyznaczone specjalne klasy w szkołach, w których nauczyciele posługują się językiem ukraińskim. Jeżeli dzieci posługują się choć w małym stopniu językiem polskim, mogą zostać kierowane do swoich placówek obwodowych.
Jeśli mówią tylko po ukraińsku, muszą zgłosić się do jednej z sześciu wyznaczonych szkół, najlepiej do Szkoły Podstawowej nr 39, w której jest najwięcej miejsca. Pozostałe placówki oświatowe, które mają specjalne kompetencję to Szkoła Podstawowa nr 7, 12, 19, 31 i 32. Jeśli chodzi o przedszkola to ukraińskie dzieci mogą zgłaszać się do Przedszkola nr 6, choć jest tam już pełna grupa, oraz do Przedszkola nr 5, gdzie są jeszcze wolne miejsca.
– Ukraińska młodzież, która powinna trafić do szkół ponadpodstawowych, może kontynuować naukę w specjalnych klasach przygotowawczych. Takie warunki zapewnia Szkoła Gastronomiczna w Kielcach – zaznacza Marcin Chłodnicki.
Do tej pory miasto Kielce wydało na pomoc dla obywateli Ukrainy 600 tys. zł. Skarbnik Urzędu Miasta Kielce, Beata Pawłowska dodaje, że miasto będzie się ubiegać o dodatkowe pieniądze.
– Wyszliśmy z prośbą do wojewody świętokrzyskiego o wsparcie, do końca czerwca tego roku, kwotą 5,8 mln zł. Czekamy na decyzję i uruchomienie tych pieniędzy. Dodatkowo, zostało utworzone specjalne konto, na które można wpłacać datki w złotówkach jak i w euro. Do tej pory zgromadziliśmy 6600 euro oraz 350 zł – dodaje skarbnik.
Natomiast na jutrzejszej sesji, radni podejmą decyzję, czy przekazać 200 tys. zł na pomoc dla ukraińskiego miasta partnerskiego – Winnicy.