Od środy (16 marca), w polskich urzędach gmin uchodźcy z Ukrainy będą mogli rejestrować się i otrzymywać numer PESEL. W Kielcach powstanie dodatkowy punkt obsługi.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz zachęca, by Ukraińcy rozłożyli wizyty w urzędach w czasie, by uniknąć niepotrzebnego oczekiwania w długiej kolejce w pierwszych dniach po uruchomieniu systemu. Zapewnia, że wszyscy dostaną PESEL, a w niektórych miejscowościach powstaną dodatkowe punkty mobilne, których zadaniem będzie usprawnienie obsługi i odciążenie urzędów.
– Taki punkt będzie tworzony także w Kielcach, w punkcie informacyjnym na dworcu autobusowym. Urząd Miasta Kielce zapewni obsługę, a instytucje państwowe wspomogą te urzędy, które zgłoszą takie systemy. Takie punkty zostaną wyposażone przez rząd w tzw. mobilne systemy: od czytnika linii papilarnych, .przez skanery, drukarki, komputery. Mam nadzieję, że ta inicjatywa, którą wspólnie z Miasterm Kielce będziemy tu tworzyć, pomoże w szybkim nadaniu numerów PESEL – dodał.
Wojewoda zaznaczył, że także inne gminy, które będą potrzebować wsparcia, mogą to zgłaszać do jego urzędu.
– Centralne organy państwa pomogą, łącznie z delegowaniem pracowników, którzy będą wsparciem dla etatowych pracowników urzędów miast – dodał.
Zbigniew Koniusz przypomniał, że od początku wojny na Ukrainie, a więc od 24 lutego, Polska udziela instytucjonalnej pomocy uchodźcom, choćby przez darmowy transport w głąb kraju i darmowe miejsca pobytu z wyżywieniem. Natomiast numer PESEL da obywatelom Ukrainy takie prawa, jakie ma polski obywatel posiadający dowód osobisty.
– Obywatela Ukrainy, który u nas przebywa nie będzie musiał nieustannie udawać się do urzędu w kolejnych sprawach, jak ubieganie się o świadczenie 500 plus, czy w sprawach opieki medycznej. Wystarczy posługiwać się tym PESEL-em, będzie do niego przypisany profil zaufany, dający możliwość podpisywania dokumentów zdalnie. To bardzo duże ułatwienie. Mając ten dokument, obywatel Ukrainy nie będzie musiał fatygować się do urzędu w różnych sprawach. To odciąży także polski system administracji państwowej – dodaje wojewoda.
Dotąd ponad 1,8 mln uchodźców z Ukrainy przekroczyło już polską granicę. Tylko w miejscach zakwaterowania wyznaczonych przez samorządy w województwie świętokrzyskim przebywa prawie 4 tys. osób. Część z nich została skierowana do hoteli, które jednak po ustaleniu przez rząd kwoty wsparcia w wysokości 40 zł dziennie na osobę zwracały uwagę, że nie wystarcza to na pokrycie kosztu całodziennego wyżywienia. Wojewoda informuje, że po rozmowach między rządem i samorządami, ostatecznie to on będzie decydował o wysokości przyznanej hotelom stawki, która w uzasadnionych przypadkach może wynosić do 80 zł.
– Te miejsca, które tworzymy na większych przestrzeniach, jak hale, czy sale gimnastyczne pozwalają wprawdzie zmieścić większe liczby uchodźców. Jednak w tym gronie na ogół są kobiety z dziećmi, bardzo często małymi, do roku, dwóch lat. Naszym staraniem będzie, aby przynajmniej tym osobom stworzyć lepsze warunki i tu myślimy o hotelach. Zapytaliśmy wszystkie hotele, czy za nieco więcej niż 40 zł będą w stanie utrzymać swoją usługę wobec uchodźców. Mam nadzieję, że tak, ale jeśli nie, to mamy dwie drogi: albo wielkopowierzchniowe hale, albo remizy Zbigniew Koniusz.
Wojewoda szacuje, że realnie w naszym regionie jest już od 20 do 30 tys. uchodźców, z których zdecydowana większość znalazła schronienie w prywatnych domach, m.in. u znajomych.