Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty tłumaczy, że ciągle przyjeżdżają nowi uchodźcy, czyli przede wszystkim matki z dziećmi. Obecnie w naszym regionie jest około 200 dzieci z Ukrainy, które chcą chodzić do szkoły.
W wybranych placówkach uruchomiono oddziały przygotowawcze, w których Ukraińcy uczą się języka polskiego. W Kielcach takie klasy są trzy. Kazimierz Mądzik zapewnia, że są nauczyciele, którzy mogą pracować z uczniami z Ukrainy, bowiem znają odpowiedni język.
– Jeżeli chodzi o język ukraiński, to mamy w naszym województwie 61 takich osób. Mamy też ponad 1,6 tys. nauczycieli, którzy posługują się językiem rosyjskim. Jeśli będzie potrzeba zatrudnienia takiego nauczyciela, będziemy pośredniczyć i udostępniać dane – twierdzi kurator.
Kazimierz Mądzik dodaje, że duża grupa dzieci z Ukrainy kształci się w szkołach ogólnodostępnych. Decydują się na to również uczniowie, którzy nie znają języka polskiego. Tłumaczami są ich ukraińscy rówieśnicy, którzy do szkoły w Polsce chodzili jeszcze przed wybuchem wojny i mówią w naszym języku.
Kurator podkreśla, że największym wyzwaniem, przed jakim stoją nauczyciele i szkoły jest zapewnienie dzieciom uchodźców wsparcia psychologicznego.
– Te dzieci przeżywają bardzo dużą traumę. Ich ojcowie walczą na wojnie. Uczniowie nie wiedzą, czy wrócą do swoich domów, czy te domy będą jeszcze stały – tłumaczy Kazimierz Mądzik.
Pomoc psychologiczną zapewniają dzieciom z Ukrainy szkoły w Kielcach. Uczniowie mogą spotkać się na przykład ze specjalistami z Miejskiego Zespołu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych.