Do 31 sierpnia przedłużony został obowiązek zakrywania ust i nosa w szpitalach i przychodniach oraz w aptekach.
Zdaniem Wojciech Przybylskiego, wojewódzkiego konsultanta ds. zdrowia publicznego i lekarza ds. zakażeń szpitalnych, konieczność noszenia maseczek ochronnych w miejscach, gdzie istnieje duże ryzyko dużego zagrożenia, kontaktu z osobami zakażonymi jest oczywista.
– To potwierdza, że wirus wciąż jest w środowisku, podobnie jak cały czas odnotowywane są nowe przypadki zachorowania na COVID-19. One mają łagodniejszy przebieg, ale do przychodni przychodzą przecież ludzie cierpiący na inne choroby, więc trzeba ograniczyć i zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem już w trakcie wizyty u lekarza. Dlatego przedłużenie okresu obowiązkowego noszenia maseczek w placówkach ochrony zdrowia i aptekach jest dobrym rozwiązaniem – mówi ekspert.
Jak dodaje Wojciech Przybylski, jesienią należy się spodziewać kolejnej fali zachorowań na COVID-19, ale na razie trudno przewidzieć o jakim nasileniu.
– Wszystko zależy od tego, jak wiele osób będzie zaszczepionych przeciw koronawirusowi i jak społeczeństwo podejdzie do zaszczepienia się czwartą dawką szczepionki. Oczywiście wcześniej musi zostać ogłoszona przez resort zdrowia rekomendacja do przyjęcia czwartej dawki. Im więcej osób skorzysta z tej formy profilaktyki, tym mniej osób będzie jesienią i w późniejszych miesiącach chorowało na COVID-19 – dodał Wojciech Przybylski.
Obowiązek noszenia maseczek ochronnych w miejscach publicznych, za wyjątkiem szpitali, przychodni i aptek został w Polsce zniesiony 28 marca.