Władze Kielc kolejny raz będą chciały przekonać radnych do podniesienia opłat za postój w strefie płatnego parkowania. Pierwszy raz projekt uchwały w tej sprawie miał się pojawić na majowej sesji, ale ponieważ został zgłoszony późno, bez konsultacji z radnymi został zdjęty z porządku obrad.
Teraz ratusz chce, by radni przegłosowali go na najbliższej czerwcowej sesji. Zmiana w stosunku do pierwotnej wersji dotyczy pozostawienia 45 minut darmowego postoju. Kolejne godziny mają być jednak droższe.
Pierwsza godzina ma kosztować 2,50 zł, obecnie jest to 2 zł. Druga – 3 zł, obecnie za postój trzeba zapłacić 2,40 zł, a trzecią godzina parkowania ma kosztować 3,60 zł, dotychczas kielczanie płacą 2,80 zł.
Za kolejne godziny postoju trzeba będzie zapłacić 2,50 zł, obecnie kierowcy płacą 2 zł.
Przewodniczący rady miasta, Jarosław Karyś z klubu Prawa i Sprawiedliwości pozytywnie ocenia wprowadzone zmiany do pierwotnej wersji uchwały, jednak nadal jest przeciwny podnoszeniu opłat za postój.
– Dyskutujemy o tym projekcie, ale nie jest przesądzone, że go zaakceptujemy. Nadal jesteśmy niechętni jeśli chodzi o podnoszenie stawek za postój. W uzasadnieniu projektu widnieje zapis, że jest to spowodowane inflacją, kosztami utrzymania i wyrównaniem opłat w stosunku do biletów komunikacji miejskiej. Nie do końca się z tym, jako klub zgadzamy, jednak ostateczną decyzję podejmiemy podczas spotkania klubowego – mówi Jarosław Karyś.
Odmiennego zdania jest wiceprzewodnicząca rady miasta z klubu Koalicji Obywatelskiej, Katarzyna Czech-Kruczek. Podkreśla, że jest zwolenniczką ożywienia komunikacji miejskiej oraz rotacji samochodów w centrum miasta.
– Powinniśmy podążać za sprawdzoną polityką miast europejskich, czyli większa rotacja pojazdów i przerzucenie ciężaru na komunikację miejską. Obecnie mamy jedne z najniższych stawek w Polsce. Z populistycznego punktu widzenia wydaje się, że niższe opłaty są korzystne dla mieszkańców, co jest błędnym myśleniem, ponieważ powoduje to brak wolnych miejsc postojowych, a niektórzy traktują parking w centrum jako miejsce darmowego postoju. Nie pomaga w tym także 45 minut darmowego postoju, które miało obowiązywać tylko podczas pandemii, a funkcjonuje nadal. Dla porównania stawka godzinowa obowiązująca w parkingach komercyjnych oscyluje w granicach 5-6 zł, a miasto ma z tego tyle ile ma – tłumaczy Katarzyna Czech- Kruczek.
Za podwyższeniem opłat w strefie jest także wiceprzewodnicząca rady miasta z klubu Wspólne Kielce, Anna Kibortt. Uważa ona, że wprowadzone zmiany nie będą aż tak dotkliwe dla kielczan.
– Po pierwsze zwiększą się wpływy do budżetu miasta, choć nie jest to najważniejszy powód. Kluczowym celem wprowadzenia strefy jest zwiększenie rotacji. Tymczasem tania godzina parkowania i długi darmowy postój tego nie robi. Aby było uczciwie wobec mieszkańców godzina płatnego parkowania w strefie, powinna być skorelowana ze stawką za bilet komunikacji miejskiej. W Kielcach jest to jednak mocno odległe od siebie – wyjaśnia Anna Kibortt.
Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni negatywnie ocenia propozycję podniesienia opłat za postój w strefie płatnego parkowania i uważa, że jest szereg innych możliwości, by zwiększyć rotację samochodów w mieście.
– Jeśli chce się zwiększyć rotację, bo tym pan prezydent i jego służby argumentują konieczność podwyższenia opłat, to można to osiągnąć poprzez utworzenie dodatkowych miejsc parkingowych. W granicach strefy płatnego parkowania jest jeszcze szereg miejsc, w których można to zrobić. Miasto nie poniesie żadnych kosztów zwiększając liczbę miejsc parkingowych, a z pewnością będzie to korzystne dla mieszkańców, jak i dla rozwoju lokalnego biznesu – mówi radny.
Kamil Suchański dodaje, że podnoszenie opłat powinno być rzeczą ostateczną.
– Patrząc na to co robi prezydent Bogdan Wenta, czyli najpierw podnoszenie opłat do 3 zł, teraz do 2,5 zł widać, że chodzi tu o szukanie dodatkowych przychodów do budżetu miasta pod przykrywką rotacji w centrum miasta. Władze miasta, jak i radni mają wiele możliwości, by wygenerować oszczędności w mieście, chociażby w swoich wynagrodzeniach, które zostały niesłusznie podniesione o prawie 90 proc. – tłumaczy radny.
Bilet normalny jednorazowy komunikacji miejskiej kosztuje w Kielcach 3,40 zł.
O tym czy zmiany w strefie płatnego parkowania wejdą w życie zadecydują radni podczas najbliższej sesji rady miasta, która odbędzie się 9 czerwca.