Zniszczona nawierzchnia drogi, nierówne i dziurawe chodniki oraz niewystarczająca liczba przejść dla pieszych, m.in. z takimi problemami borykają się mieszkańcy ul. Batalionów Chłopskich w Kielcach. Mają dość bierności władz miasta i chcą walczyć o to, aby ratusz podjął zdecydowane działania w celu rozwiązania ich problemów.
Mieszkająca przy ul. Batalionów Chłopskich, pani Anna, podkreśla, że oczekiwania mieszkańców tej części miasta są jasne, a ratusz powinien jak najszybciej zająć się remontem ponad 2 km odcinka ulicy, od skrzyżowania z ul. Malików do ronda Mikołajczyka.
– Musimy mieć chodniki z prawdziwego zdarzenia po obu stronach ulicy. Domagamy się, by na przystanku w pobliżu ronda Mikołajczyka powstała wiata. Chcemy też, by na naszej ulicy wprowadzono ograniczenie prędkości do 40 km/h z uwagi na gęsto zabudowany teren oraz ustawiono progi zwalniające. Wskazane jest także, aby wzdłuż ulicy wybudowano porządną kanalizację deszczową. Mamy nadzieję, że odpowiednie roboty zostaną wykonane najpóźniej w przyszłym roku – powiedziała.
Na postulaty mieszkańców ul. Batalionów Chłopskich zwrócili uwagę dwaj członkowie kieleckiej rady miasta z klubu Prawa i Sprawiedliwości: Tadeusz Kozior oraz Marcin Stępniewski.
– Mijają już trzy lata od momentu, gdy w 2019 roku prezydent Bogdan Wenta obiecał spotykać się, co pół roku z mieszkańcami peryferii Kielc i rozmawiać z nimi o ich problemach – przypominał Tadeusz Kozior.
– Brakuje chodników, przystanków, oświetlenia, kanalizacji deszczowej, czy przejść dla pieszych. Mieszkańcy tej ulicy są zmęczeni tą sytuacją. Wiele kluczowych dla mieszkańców miasta inwestycji jest opóźnionych lub przesuwanych w czasie. Czas z tym skończyć – podkreślił.
Radny Marcin Stępniewski również jest zdania, że bez zdecydowanych działań ze strony urzędu miasta sytuacja w tej części Kielc jeszcze długo nie ulegnie poprawie.
– To kolejna ulica, która miała być objęta programem peryferia. Niestety od kilku lat nic w tej sprawie nie uległo zmianie. Potrzebny jest tu kompleksowy remont całej infrastruktury drogowej. Ludzie, którzy mieszkają w tej części Kielc nie są w stanie bezpiecznie przemieszczać się tą ulicą, a problem niestety dotyczy często osób starszych, niepełnosprawnych, czy rodzin z dziećmi – zauważył.
– Mieszkańcy tej ulicy są zostawieni samym sobie. Dlatego, mimo, że to prezydent obiecywał znaleźć rozwiązanie tych problemów, to my jako radni nie pozostaniemy głusi na ich głos. Będziemy cyklicznie interweniować w ratuszu, by władze Kielc uregulowały kwestie związane z własnością gruntów wzdłuż drogi oraz zabezpieczyły w budżecie pieniądze na jej remont – dodał Marcin Stępniewski.
Zebrani na spotkaniu mieszkańcy przygotowali petycję, w której wyrazili swoje oczekiwania wobec miejskich urzędników. Mieszkańcy ul. Batalionów Chłopskich zapowiedzieli także, że w najbliższym czasie będą chcieli spotkać się z władzami Kielc w celu przedyskutowania ich problemów.