Korona Kielce wykonała pierwszy krok w kierunku PKO BP Ekstraklasy. W barażowym meczu półfinałowym podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrali przed własną publicznością z Odrą Opole 3:0 (3:0). Spotkanie na „Suzuki Arenie” obejrzało 7 tys. kibiców.
– Gratulacje dla zawodników i kibiców, którzy też pomagali i dopingowali fantastycznie. To jest dopiero pierwszy krok. Musimy postawić jeszcze drugi, bo naszym celem i marzeniem jest awans do ekstraklasy. Ten mecz dużo nas kosztował, kilku zawodników zakończyło go z urazami. Była dla nas także lekcją, bo pewne rzeczy mogliśmy zrobić inaczej. Jest jednak takie powiedzenie, że zwycięzców się nie ocenia, tylko ceni. Czekamy z utęsknieniem na niedzielę – powiedział Leszek Ojrzyński.
– Bramka Korony była chyba dzisiaj jakaś zaczarowana i nawet jednego gola nie udało się strzelić. Żałuję tego, bo to byłoby podsumowanie dobrego sezonu w naszym wykonaniu. Piłka jest jednak brutalna, jak ty nie strzelasz, a za chwilę robi to przeciwnik i tak mecz może wyglądać. Oczywiście gratuluję Koronie, bo zrobiła to co nam się nie udało. Życzę powodzenia w finale – stwierdził trener Odry Piotr Plewnia.
– Cała drużyna zapracowała na to zwycięstwo, akurat mnie udało się strzelić dwie bramki i bardzo się cieszę. Pierwszy, ważny krok zrobiony. Wydaje mi się, że zeszło z nas powietrze po tym pierwszym golu. Karny też nas poniósł. Później kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Posiadanie piłki było po stronie Odry, bo cofnęliśmy się i mocno pracowaliśmy w obronie. Chcieliśmy się zrewanżować za tę porażkę w Opolu i to się udało – ocenił zdobywca dwóch bramek Jacek Podgórski.
– Presja przed tym spotkaniem była duża, ale ja jestem zdania, że takie mecze są najlepsze. Wychodzisz na boisko i pokazujesz to, co masz najlepsze. Dobrze weszliśmy w to spotkanie. Wiadomo, że jak strzelasz pierwszą bramkę, a potem drugą, to cię niesie. Dobrze ustawiliśmy sobie ten mecz – dodał pomocnik Marcin Szpakowski.
Finał barażów o PKO BP Ekstraklasę rozegrany zostanie w niedzielę o 20.45.