Inteligentny System Transportowy, który ma ułatwić przemieszczanie się po Kielcach nie zostanie wdrożony w terminie. Wykonawca miał czas do września 2022 roku, jednak prawdopodobnie w czwartek (19.05) złoży wniosek o przedłużenie terminu być może nawet o rok.
Projekt zakłada montaż kamer i czujników na skrzyżowaniach, które będą badać natężenie ruchu w poszczególnych częściach miasta i dostosowywać do niego sygnalizację świetlną.
Pierwsze prace koncepcyjne nad systemem rozpoczęły się w 2018 roku, jednak dopiero dwa lata temu udało się rozstrzygnąć przetarg na wykonawcę i podpisać umowę. Według założeń, kamery mają się pojawić na 60 kieleckich skrzyżowaniach, czyli praktycznie wszystkich, wyposażonych w sygnalizację świetlną. Dodatkowo 22 skrzyżowania przejdą kontrolę i w razie potrzeby zostaną przebudowane. Stanie się tak m.in. na skrzyżowaniu Jagiellońskiej z Grunwaldzką, Solidarności z Sandomierską oraz Warszawskiej z Orkana.
Prace na tych skrzyżowaniach miałyby rozpocząć się pod koniec czerwca.
Andrzej Cichoń, inżynier kontraktu informuje, że prace związane z wdrażaniem systemu prowadzone są na ulicy 1 maja.
– Rozpoczęliśmy montaż pętli indukcyjnych i do końca czerwca na dziesięciu skrzyżowaniach wymienimy sterowniki i zainstalujemy nowe sygnalizatory. Zostały także złożone wnioski na wykonanie robót, które nie wymagają pozwolenia na budowę. Oznacza to, że do końca maja będziemy mieć komplet dokumentów, które przekażemy do zamawiającego i rozpocznie się składanie pełnej dokumentacji do urzędu na osiemnaście skrzyżowań – wyjaśnia inżynier.
Finalizowana jest też umowa z firmą, która będzie montować komputery w autobusach, współpracujące z systemem.
– Będzie to działać w taki sposób, że system rozpozna zbliżający się autobus komunikacji miejskiej i dostosuje do niego zmianę świateł. Umowa powinna być podpisana w ciągu kilku dni i wtedy pozostanie kwestia dostępności komputerów i sterowników – mówi Andrzej Cichoń.
Wciąż nie wiadomo jednak, kiedy cały system zostanie przetestowany i wdrożony. Wiadomo jednak, że wykonawca ma dziś złożyć wniosek o przedłużenie terminu inwestycji.
– W związku z obecną sytuacją wiemy, że nie ma szans, by wykonawca zakończył inwestycję w zakładanym terminie. Dziś ma wpłynąć pismo o przedłużenie terminu ze wskazaniem przyczyn, które pozwalają na zmianę terminu kontraktu. Następnie będzie to rozpatrywane przez prawników, którzy zdecydują czy jest to odpowiednia argumentacja – dodaje inżynier kontraktu.
Na razie nie wiadomo o jaki czas będzie wnioskować wykonawca, jednak niewykluczone, że termin realizacji może wydłużyć się nawet o rok.
Koszt inwestycji szacowany jest na ponad 30 mln zł. 85 proc. kosztów inwestycji pokryją unijne dotacje, o ile miasto zdąży z realizacją do 2023 roku.
Sprawa przeciągającej się w czasie inwestycji niepokoi kieleckich radnych. Obawy o utratę zewnętrznego finansowania wyraża radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości, Marcin Stępniewski.
– Niestety inwestycja dotycząca wdrożenia Inteligentnego Systemu Transportowego w Kielcach przedłuża się o kolejny rok. Na przykładzie tego przedsięwzięcia, jak w soczewce widać działania władz miasta w zakresie wielu innych inwestycji. Każdy miesiąc zwłoki przy stale rosnących cenach na rynku materiałów budowlanych powoduje, że realizacja takiego przedsięwzięcia może być znacznie utrudniona – komentuje.
– Ponadto inwestycja w większości jest finansowana z dotacji zewnętrznych. Mam nadzieję, że nie są one zagrożone. Na pewno zainterweniuję w tej sprawie w Miejskim Zarządzie Dróg. Przyznane pieniądze powinny być wydatkowane terminowo – zaznacza.