– To dobra wiadomość, ale przykre, że musiało to trwać tak długo, jesteśmy praktycznie przedostatnim krajem, który uzgadnia KPO z Komisją Europejską – stwierdził na antenie Radia Kielce świętokrzyski poseł Andrzej Szejna, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy.
Odniósł się w ten sposób do porozumienia Polski z Komisją Europejską w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.
– To porozumienie jest obwarowane pewnymi zasadami. Wygląda na to że Izba Dyscyplinarna musi być zlikwidowana, koniec z prześladowaniem sędziów, którzy nie są wygodni dla władzy pana Ziobry i PiS-u, a reforma sądownictwa nie może być oparta na niedemokratycznych zasadach – mówił poseł. – Cieszę się, że do tego dochodzi, ale nie uwierzę dopóki nie zobaczę – stwierdził.
Zapytany o polskich europosłów lewicy, którzy zagłosowali za rezolucją wzywającą Komisję Europejską, by nie akceptowała polskiego KPO, poseł Andrzej Szejna bronił się, że to nie Parlament Europejski, a ostatecznie Komisja Europejska i Rada Europejska decydują o przyznaniu pieniędzy.
Polska w ramach negocjacji z KE zgodziła się na likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Takie rozwiązanie zakłada projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, zgłoszony przez prezydenta Andrzeja Dudę. Pracuje nad nim komisja sprawiedliwości. Sejm może nad nim głosować jeszcze w maju.
– Wszystko jest dziś w rękach Zjednoczonej Prawicy, która ma w sejmie większość. Jeśli będą przedstawiać spójne projekty, w normalnej procedurze, które będą satysfakcjonować także opozycję, to na pewno to przejdzie. Najważniejsze, żeby Komisja Europejska to zaakceptowała – dodał poseł Szejna.
W ramach Funduszu Odbudowy, z budżetu polityki spójności na lata 2021-27 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o niemal 24 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.