Trawił go nowotwór wątroby. Gasł. Chudł w oczach. Informacje o stanie zdrowia Marszałka Józefa Piłsudskiego zajmowały pierwsze szpalty gazet. Mieszkańcom Kielc przypominano wizyty Naczelnika Państwa, który był silnie związany z miastem. Co dziś pozostało w Kielcach po człowieku, który „dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek”?
Informację o złym stanie zdrowia Józefa Piłsudskiego po raz pierwszy podano do publicznej wiadomości 11 listopada 1934 roku. Podczas uroczystości doszło wówczas do zasłabnięcia 67-letniego Marszałka. W następnych miesiącach stan jego zdrowia stale się pogarszał. Prasa przypominała jego życie poświęcone walce o Niepodległość Ojczyzny.
Spacerując po dzisiejszych Kielcach, przypominamy związki Marszałka z Miastem Legionów. Odrzucamy na bok wszelkie uszczypliwości i zarzuty. W 87. rocznicę śmierci przypominamy człowieka, który miał tysiące zwolenników, ale i grupę zagorzałych wrogów posługujących się często mitami i półprawdami.
Śmierć odlana w gipsie
Kielce. Maska pośmiertna Józefa Piłsudskiego (kopia) / źródło: Muzeum Historii Kielc
Maska pośmiertna Marszałka Józefa Piłsudskiego – grafika 3D
8 maja 1935 roku prof. Wenckebach zbadał Marszałka, jego stan zdrowia był coraz gorszy. Ciało toczył zaawansowany i nieuleczalny nowotwór wątroby. Po tej wizycie Piłsudski spisał swoją ostatnią wolę. 11 maja doszło do krwotoku żołądkowego, po którym serce Naczelnika pracowało już bardzo słabo. Następnego dnia o godz. 20.45 Józef Piłsudski zmarł.
Zapewne decyzję o przygotowaniach do pogrzebu i uwiecznieniu pamięci zmarłego podjęto już wcześniej. Zdecydowano o wykonaniu pośmiertnej maski. Metoda znana była od czasów starożytnych i stosowana w całej Europie. Wykonywano nie tylko maski, ale na przykład odlewy dłoni – jak w przypadku Fryderyka Chopina.
Zadanie wykonania maski powierzono prof. Janowi Szczepkowskiemu, dyrektorowi Miejskiej Szkoły Sztuk Zdobniczych w Warszawie. Pomagał mu Stanisław Jankowski – sztukator. Do pracy przystąpiono około godziny 2.40. Twarz zmarłego została ogolona i wtedy rozpoczęto nakładanie masy gipsowej w celu zrobienia negatywowego obrazu. O godz. 3.30 maska została zdjęta. Na jej podstawie prof. Szczepkowski wykonał później 17 pozytywowych obrazów twarzy, które stały się także wzorem do wykonania brązowego odlewu autorstwa Jerzego Wankiewicza oraz pamiątkowego medalu.
Inna wersja tego wydarzenia mówi jednak, że to sam Jankowski wykonał maskę na zlecenie Szczepkowskiego, który zajął się później nadaniem jej ostatecznego kształtu. Z tej maski-matki powstało kilkanaście kopii. Potem niespodziewanie rozmnożyły się. Jak?
Syn Jankowskiego wspominał:
Po wojnie ojciec i ja robiliśmy kolejne odlewy. Jedną z takich masek miał na przykład Alfons Karny. Ale te, dla wtajemniczonych łatwe były do odróżnienia, bo używało się do nich innego gipsu. Natomiast ile ich było – trudno dziś powiedzieć”.
A artysta rzeźbiarz Alfons Karny sporządzał kolejne maski. Nic więc dziwnego, że pojawiały się także na Allegro.
Osobisty pokój Piłsudskiego w Kielcach i zaginiona maska
Kielce. Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego i Muzeum Legionów Polskich / źródło: Muzeum Narodowe w Kielcach
Z 17 oryginalnych pośmiertnych masek Marszałka, sporządzonych przez Jana Szczepkowskiego, do dziś zachowało się pięć. Można je obejrzeć m.in. w muzeach w Kielcach, Krośniewicach i Sulejówku. Taką informację można spotkać w przepastnych zasobach Internetu, ale powtarzają ją także poważne publikacje. Niestety, wiadomość ta nie jest prawdziwa!
Aby wyjaśnić sytuację odwiedzamy dawny Pałac Biskupów Krakowskich w Kielcach, którego losy wiążą się z postacią Józefa Piłsudskiego. To tu 12 sierpnia 1914 roku ulokowano biura odradzającego się wojska polskiego. Tu w późniejszych dniach mieszkał Piłsudski. 2 października 1938 roku w pałacu uroczyście otwarto Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego i Muzeum Legionów Polskich.
– Dzięki doskonałej pamięci ówczesnego dozorcy obiektu, pana Feliksa Dziwonia, udało się ustalić charakter poszczególnych pomieszczeń w roku 1914 – mówi dr Paweł Grzesik kierownik Działu Historii Muzeum Narodowego w Kielcach, które zajmuje obecnie budynek. – Właściwe Sanktuarium, czyli Sala Marmurowa, to dawny osobisty pokój Józefa Piłsudskiego. Pośrodku sali, na postumencie z nieoszlifowanego marmuru dębnickiego, pochodzącym z przedwojennego wystroju wnętrza, eksponowana jest maska pośmiertna. Jest to jednak kopia wykonana współcześnie przez rzeźbiarkę Annę Dulny-Perlińską. Musiała ona zastąpić tę właściwą, która zaginęła w okresie powojennym – dodaje.
W czasie II wojny światowej i w okresie powojennym Sanktuarium zostało zdewastowane, a wiele elementów jego wyposażenia zaginęło. W okresie PRL w pomieszczeniach tych mieściły się magazyny. W 1990 roku muzeum podjęło decyzję o przywróceniu pierwotnego znaczenia pomieszczeń. Odtąd przypomina wszystkim odwiedzającym o legionowym czynie Piłsudskiego.
Patrząc na kopie maski pośmiertnej Marszałka, zastanawiamy się, ile razy odwiedzał Kielce? Czy wiążą się z tym jakieś ciekawostki czy anegdoty?
Raduje się serce, raduje się dusza, gdy Pierwsza Kadrowa na Moskala rusza
12.08.1914. Kielce, Rogatka Krakowska. Komendant Józef Piłsudski odbiera raport Czesława Bankiewicza podczas pierwszego wejścia Batalionu Kadrowego do Kielc / źródło: Muzeum Narodowe w Kielcach
Józef Piłsudski, tytułowany przez swoich żołnierzy Komendantem, pierwszy raz przyjechał do Kielc 12 sierpnia 1914 roku. Najpierw około godz. 11 do miasta wjechał patrol konny „Beliny”. Za nimi wjechało auto wywiadowców Światopełka-Jaworowskiego. Dotarła też grupa intendencka i wreszcie o godz. 13.30 wjechał do Kielc Piłsudski z batalionem kadrowym.
– Na archiwalnej fotografii utrwalono Czesława Bankiewicza „Skauta” składającego meldunek Komendantowi na rogatce krakowskiej.
– 18-latek, który przyłączył się do Pierwszej Kompanii Kadrowej w Świątnikach koło Wodzisławia, meldował, że miasto jest wolne od wojsk rosyjskich – mówi dr Paweł Grzesik. – To w zasadzie jedyna pamiątka fotograficzna jaką mamy po pierwszym pobycie Piłsudskiego w mieście.
Jeszcze tego samego dnia Piłsudski po złożeniu wraz z Sosnkowskim wizyty biskupowi Augustynowi Łozińskiemu opuścił Kielce.
W zasobach Muzeum Narodowego znajduje się jednak niesamowity pamiętnik spisany przez Tadeusza Szymona Włoszka, który był jednym z inicjatorów utworzenia w 1908 roku muzeum regionalnego Oddziału PTK w Kielcach. Z pozycji zwykłego mieszkańca opisał on wydarzenia, jakie miały miejsce w mieście pamiętnego 12 sierpnia 1914 roku.
12.08.1914 r. Fragment pamiętnika Tadeusza Szymona Włoszka dotyczący wejścia do Kielc strzelców Józefa Piłsudskiego / źródło: Muzeum Narodowe w Kielcach
„Kielce jednym słowem były bazą strzelecką”
Zapewne podczas pierwszej wizyty w Kielcach Piłsudski nie miał czasu na korzystanie z pomieszczeń dawnego Pałacu Biskupiego, ale już 10 dni później…
19 sierpnia do Kielc ponownie wjechali ułani „Beliny”. Trochę później dotarła też grupa „Norwida”, z zadaniem przygotowania zaopatrzenia i kwater. W ślad za tymi oddziałami do miasta wkroczył 22 sierpnia 1914 r. Józef Piłsudski wraz całym zgrupowaniem strzeleckim i pozostał tu na trzy tygodnie.
O pobycie legionistów w Kielcach Piłsudski pisał tak:
Odbywała się ciężka, trudna praca organizacyjna. Strzelec ze Związków i Drużyn Strzeleckich, zatem cywil przerabiał się na żołnierza. Obok tego szła praca zagospodarowywania oddziału. Więc zakładaliśmy warsztaty wszelkiego rodzaju, formowaliśmy tabory itd. (…) Kielce jednym słowem były bazą strzelecką, skoro Kraków, niestety, nią w owe czasy prawie nie był”.
– W tym okresie Komendant Piłsudski mieszkał w dawnym Pałacu Biskupim, gdzie miejsce znalazły także zalążki administracji wojskowej i cywilnej. To właśnie wtedy odpoczywał w dzisiejszej Sali Marmurowej, gdzie urządzone jest Sanktuarium – mówi doktor Grzesik. – Ale do pracy miał przeznaczoną salę na parterze z przejściem do ogrodu.
1914 rok. Kielce. Na zdjęciu(po lewej): Piłsudski ze swym sztabem w Kielcach – pocztówka. Źródło: Muzeum Historii Kielc. Zdjęcie (po prawej): Piłsudski ze swoimi oficerami przy zarekwirowanym samochodzie / źródło: Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej
Z tego okresu zachowało się całkiem sporo zdjęć – w tym te najbardziej znane przedstawiające oficerów przed budynkiem pałacu czy samochód Piłsudskiego zarekwirowany na potrzeby odradzającego się wojska. Auto należało do ostatniego właściciela Mokrska (powiat jędrzejowski) – Michała Korwina Szymanowskiego.
Trzytygodniowy pobyt oddziałów jest dosyć dobrze udokumentowany we wspomnieniach, bowiem do oddziałów Piłsudskiego wstąpiło ponad 900 ochotników, w tym około 600 mieszkańców Kielc.
Piłsudski honorowy obywatel Kielc
Trzeba było czekać aż siedem lat, aby Piłsudski ponownie przyjechał do Kielc. Zawiązany w mieście komitet obywatelski zapraszał go do udziału w rocznicy wkroczenia Kadrówki. Niestety, obowiązki Naczelnika Państwa na to nie pozwoliły.
Termin przyjazdu uzgodniono ostatecznie na czwartek 20 października 1921 roku. W związku z tym 15 października 1921 roku rada miasta przyjęła uchwałę nadającą Naczelnikowi Państwa honorowe obywatelstwo miasta.
– To był niesamowity dzień nie tylko ze względu na jego podniosłość, ale także ze względu na harmonogram uroczystości towarzyszących – mówi Marcin Kolasa, kierownik działu gromadzenia i dokumentacji Muzeum Historii Kielc. – Postaram się przedstawić to w skondensowany sposób: przyjazd na dworzec, gdzie Naczelnika witała kompania honorowa wojska i oficjele, przejazd obecną ul. Sienkiewicza powozem w pobliże Rynku i odsłonięcie tablicy, uroczyste posiedzenie rady miasta i nadanie tytułu honorowego obywatela, spotkanie z wojewodą, odwiedziny w klubie oficerów 4 pułku piechoty Legionów, powrót do magistratu na spotkanie z przedstawicielami różnych organizacji i środowisk, herbata w kasynie oficerskim, uroczysty obiad, podczas którego Piłsudski wypowiedział pamiętne słowa: „Kielce są dla mnie czem pierwszy uśmiech ukochanej, czem pierwszy promień rannego brzasku”. To wprost niewyobrażalne, ile spotkań można mieć jednego dnia.
2010.2022. Kielce. Zdjęcie po lewej stronie: powitanie Marszałka J. Piłsudskiego na dworcu w Kielcach, obok wojewoda Stanisław Pękosławski, Zdjęcie po prawej stronie: uroczyste posiedzenie rady miasta i nadanie tytułu honorowego obywatela / źródło: Muzeum Historii Kielc
Naczelnik Państwa odjechał z Kielc około godz. 1 w nocy, żegnany przez strażaków z pochodniami oraz zwykłych mieszkańców.
Tłumy słuchające przez megafony przemówienia Marszałka
Uroczystości towarzyszące obradom V Zjazdu Legionistów skłoniły Piłsudskiego do kolejnej wizyty w Kielcach. 7 sierpnia 1926 roku Marszałek w towarzystwie żony Aleksandry przyjechał do miasta.
Jak relacjonowała „Gazeta Kielecka” Piłsudski pojechał najpierw do Daleszyc na przegląd 2. Dywizji Piechoty Legionów, która miała tam letni obóz. Wieczorem witany był przez wojewodę w budynku dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich, a już następnego dnia o godz. 9 rano wraz z żoną Aleksandrą wziął udział w mszy polowej na placu Wolności. Harmonogram wizyty także był napięty.
Kielce. V Zjazd Legionistów. Msza święta na Bazarach (dziś Plac Wolności) / źródło: Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej
– Trudno nam to sobie wyobrazić, ale w obradach zjazdu uczestniczyło w sumie ok. 5 tys. legionistów i 1,5 tys. strzelców – mówi Marek Maciągowski, dyrektor Ośrodka Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej w Kielcach.
Piłsudski wygłosił odczyt w kinoteatrze przy ulicy Staszica. Według „Gazety Kieleckiej” w loży prasowej zasiedli m.in. korespondenci pism amerykańskich i włoskiej agencji Stefani.
– Nie wszyscy chętni mogli wysłuchać przemówienia Piłsudskiego wewnątrz sali, dlatego na łące przed budynkiem ustawiono megafony i dzięki nim obecni słyszeli Marszałka. Oczywiście ci, którzy mieli odpowiednie zaproszenie, bo chętnych było znacznie więcej – dodaje Marek Maciągowski.
Tablica Plac Marszałka Piłsudskiego / źródło: Muzeum Historii Kielc
Był to ostatni przyjazd Naczelnika Państwa do Kielc. Choć należy wspomnieć, że jeszcze w 1929 roku uhonorowano go przemianowaniem nazwy Rynku w Kielcach na Plac Marszałka Piłsudskiego. W okresie II wojny Niemcy odstąpili od tego imienia i nigdy tablice Plac Marszałka Piłsudskiego nie zawisły już na kamieniczkach.
Wojsko i przybyli cywile zamarli w bezruchu
Czas opowiedzieć o ostatnim spotkaniu mieszkańców naszego województwa z Pierwszym Marszałkiem. Miało ono miejsce już po jego śmierci, gdy specjalny pociąg wiózł Piłsudskiego na Wawel, miejsce jego wiecznego spoczynku.
– To była olbrzymia manifestacja patriotyzmu i wdzięczności kielczan dla Marszałka Piłsudskiego – mówi dyrektor Maciągowski.
Pociąg z ciałem zmarłego wyruszył w drogę z Warszawy 17 maja o godz. 19.30. Oficjalnie był to skład wojskowy i składał się z 11 wagonów. Poprzedzał go wojskowy pociąg pancerny „Pierwszy Marszałek”, którego celem było zapewnienie bezpiecznego przejazdu. Wiózł on oficerów i żołnierzy w pełnym uzbrojeniu.
„Głos Kielecki” tak relacjonował wydarzenie:
Już od samego wieczora Kielce przybrały niecodzienny wygląd. Tłumy publiczności wyległy na miasto, zalegając chodniki i jezdnię ul. Sienkiewicza. Wszystko, co żyło, zdążało w stronę dworca. (…) W miarę upływania czasu robi się coraz ciaśniej na szczupłym placyku przed dworcem. Na peronie przepełnienie. Wzdłuż toru jedno wielkie morze głów. Płoną zapalone pochodnie straży ogniowej i łuczywa w rękach skautów. (…) Pociąg staje. Wojewoda kielecki Dr. Dziadosz wysiada z wagonu i odbiera raport. Przed wagonem-katafalkiem zjawia się ks. infułat Czerkowicz. Krótka modlitwa wśród nieustającego odgłosu syren i bicia w dzwony. Bęben pułkowy 4 p.p. leg. jęczy głucho. Wojsko i tłumy wszystko zamarło w bezruchu, w bezradnej wobec majestatu śmierci rozpaczy. Godzina 1.15 – sygnał do odjazdu. Pociąg żałobny pozostawił za sobą osierocone na zawsze Kielce”.
17.05.1935. Kielce, Bazary (obecnie Plac Wolności). Na zdjęciu msza żałobna po śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego i katafalk z symboliczna trumną / źródło: Muzeum Historii Kielc
Podobne wydarzenia rozgrywały się w innych miastach znajdujących się na trasie pociągu. Postój w każdym z nich trwał około pół godziny. Skład zatrzymał się w Skarżysku, Kielcach, Jędrzejowie i Miechowie.
Poza ogniskami wzdłuż toru stała w zwartych szeregach okoliczna ludność, która w czasie przejazdu pociągu żałobnego padała na kolana, odkrywając głowy. Był to widok niezwykły i rzewny w swej przejmującej żałobnej powadze” – donosiła „Gazeta Kielecka” z 18 maja 1935 roku.
– Cały pociąg był jasno oświetlony. Przejeżdżał jak widmo przez ciemny las. Towarzyszyła mu żałobna muzyka płynąca z głośników umieszczonych w wagonach. Wzdłuż szyn na całej trasie stały grupy ludzi wyczekujących na ostatnią podróż Marszałka. Palili ogniska, rzucali kwiaty na tory, machali gałęziami, niektórzy mieli pochodnie. To było jak dziwny, przytłaczający sen – las, noc, niesamowity nastrój i widok, którego nigdy nie zapomnę” – pisała po latach Anna Branicka-Wolska.
Marszałek Piłsudski został pochowany na krakowskim Wawelu, ale w wielu innych miastach odprawiano także msze żałobne. Tak było też w Kielcach. Msza została odprawiona na Bazarach, czyli dzisiejszym Placu Wolności.
O marszałku Józefie Piłsudskim i jego życiu najpełniej i najpiękniej powiedział prezydent Ignacy Mościcki podczas uroczystości pogrzebowych. Ujął jego życiorys w jedno zdanie: „Dał Polsce wolność, granice, moc i szacunek.”
Jego śladem podążali nie tylko legioniści. Podążał naród i jego następcy.