– Mam do dyspozycji wszystkich zawodników i z tego powodu bardzo się cieszę – stwierdził przed meczem 33. kolejki Fortuna 1 Ligi z GKS Katowice trener Korony Leszek Ojrzyński. Kielczanie wciąż mają iluzoryczne szanse na bezpośredni awans do PKO BP Ekstraklasy, ale muszą sobotnie starcie wygrać i liczyć na potknięcia rywali.
– Nikt nie pauzuje za kartki. Każdy chce wystąpić w tym spotkaniu. Mam nadzieję, że dobrze rozegramy te zawody, bo ostatnio się nie popisaliśmy. Trzeba jak najszybciej zatrzeć, to niekorzystne wrażenie – powiedział kielecki szkoleniowiec.
W miniony piątek Korona uległa w Opolu niżej notowanej Odrze, rozgrywając jeden z najsłabszych meczów w sezonie. Porażek doznały jednak również Widzew Łódź i Arka Gdynia, z którymi „żółto-czerwoni” rywalizują o drugie miejsce w tabeli, gwarantujące bezpośredni awans do piłkarskiej elity. Leszek Ojrzyński podkreśla, że zespół wciąż wierzy w wywalczenie promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej.
– Są dwie kolejki do końca i wszystko się może zdarzyć. Mamy trudne spotkania, ale nasi rywale w walce o ekstraklasę tak samo. Musimy jedna skupić się przede wszystkim na sobie. Trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu w Opolu, które na zupełnie nie wyszło. W sobotę mamy tak zagrać, żeby wygrać. Wówczas zobaczymy jaka będzie sytuacja w tabeli. Jedno jest pewne, po tej kolejce będziemy mądrzejsi – ocenił szkoleniowiec.
Do PKO Ekstraklasy bezpośrednio awansują dwie pierwsze drużyny Fortuna 1 Ligi. Promocję zagwarantowała już sobie Miedź Legnica, a o drugie miejsce walczą Widzew Łódź, Arka Gdynia i Korona. Zespoły z miejsc 3-6 rywalizować będą w dwustopniowych barażach, których zwycięzca w przyszłym sezonie również zagra w piłkarskiej elicie.