Sezon na hulajnogi już w pełni. Nie wszyscy użytkownicy tych jednośladów wiedzą, że obowiązują ich nowe, rygorystyczne przepisy. Za niedostosowanie się do nich grożą mandaty.
Nowe uregulowania zostały wprowadzone w ubiegłym roku i mają służyć poprawie bezpieczeństwa, mówi Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach.
– Jako strażnicy, możemy zatrzymać osobę, która jedzie zbyt szybko, albo brawurowo i wręczyć jej mandat. Możemy także wydać polecenie, aby we właściwy sposób korzystała z chodnika lub drogi – mówi.
Kierujący hulajnogą elektryczną musi korzystać z drogi dla rowerów, którą może jechać z prędkością do 20 km/h. Wyjątkowo może poruszać się chodnikiem lub drogą dla pieszych, gdy chodnik jest usytuowany wzdłuż jezdni, po której pojazdy mogą jeździć z prędkością wyższą niż 30 km/h. Jednak trzeba tam jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, zachować szczególną ostrożność i ustępować pierwszeństwa oraz nie utrudniać ruchu.
Wszystkie działania podejmowane są po to, aby na chodnikach i drogach było bezpieczniej. Jak pokazuje doświadczenie, wystarczy chwila, aby doszło do nieszczęścia. Tak było m.in. dziś na kieleckim Rynku. Po godzinie 4.00 nad ranem, mężczyzna stracił kontrolę nad hulajnogą, upadł, uderzył głową o nawierzchnię i stracił przytomność. Strażnicy miejscy udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy, zatamowali krwotok i wezwali karetkę pogotowia. Poszkodowany został zabrany do szpitala.
Anna Mazur-Kałuża, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach zauważa, że użytkownicy hulajnóg, którzy po wypadku trafiają do lecznicy, zazwyczaj mają poważne obrażenia.
– Są to m.in. ciężkie urazy ud i miednicy. Wynika to z faktu, że przemieszczają się dość szybko i upadają na twarde podłoże – wyjaśnia.
Strażnicy miejscy apelują, aby nie rozpędzać się do maksymalnej prędkości i podróżować hulajnogą w kasku ochronnym. Za niestosowanie się do przepisów grozi mandat karny do 500 zł.