Nikt nie zostanie wyrzucony na bruk – mówią komornicy, którzy po ponad 2 latach przerwy będą przeprowadzać zaległe eksmisje. Rząd uchylił covidowy impas za pomocą specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy.
Samorządy obawiają się, że nie będą w stanie zapewnić dłużnikom pomieszczeń i lokali tymczasowych – do tego zobowiązuje ich prawo.
– To obawy są uzasadnione, bo wyroki o eksmisję nie były wykonywane od początku pandemii – mówi rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Lublinie, Katarzyna Ryń-Kowalska. – W czasie pandemii jedna z tarcz antykryzysowych wprowadziła przepis, który zabraniał wykonywania wyroków nakazujących eksmisje z lokali mieszkalnych. I tak naprawdę przez okres 2 lata tych wyroków komornicy wykonywać nie mogli.
– Mamy ponad 500 wyroków sądów nakazujących eksmisje z mieszkania dotychczas zajmowanego i z przyznanym przez sąd uprawnieniem do najmu socjalnego lokalu – mówi Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału ds. Mieszkaniowych Urząd Miasta Lublin. – W tym czasie wydaliśmy ponad 300 skierowań do zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego. Z tego 135 skierowań anulowaliśmy z uwagi na fakt, że osoby nie zawarły umowy najmu na wskazany lokal. I gdyby nie było tego zakazu eksmisji, to w tych 135 przypadkach zarządca czy właściciel wystąpiłby do komornika ze wnioskiem o wszczęcie postępowania egzekucyjnego, czyli eksmisję.
– Myślę, że w każdej kancelarii jest ich od kilku do kilkunastu takich spraw. Teraz wreszcie będą procedowane. Spodziewamy się, że po uchyleniu tego przepisu, który zabraniał wykonywania wyroków eksmisyjnych, będziemy mieć napływ wniosków od wierzycieli o to, aby takie wyroki wykonywać. Będą to zarówno wnioski od wierzycieli typu urzędy miasta czy wynajmujący lokale, jak też wnioski związane z wprowadzeniem w posiadanie wierzycieli, którzy np. zakupili mieszkania na licytacji komorniczej – dodaje Katarzyna Ryń-Kowalska.
– Obawiamy się takiej sytuacji, że w tym momencie komornicy mogą wystąpić do miast, gmin z duża liczbą wniosków na przykład o wskazanie pomieszczeń tymczasowych, ponieważ przez okres ostatnich 2 lat nie występowali z takimi wnioskami, nie wszczynali postępowania egzekucyjnego. To może spowodować, że gmina czy miasto będą musiały naraz wskazać kilkadziesiąt, a może kilkaset pomieszczeń tymczasowych, których tak naprawdę nie mamy – tłumaczy Ewa Lipińska.
– Mamy coś takiego w Polce jak okres ochronny, czyli taki czas, w którym nie wykonuje się eksmisji – od 1 listopada do 31 marca. Tak naprawdę teraz, kiedy ten zakaz został uchylony i my możemy wykonywać te czynności, mamy czas do końca października, żeby jak najwięcej spraw udało się zamknąć. Tego napływu wniosków nie ma, natomiast myślę, że to kwestia kilku dni, kiedy przekonamy się, jak duża jest to skala – wyjaśnia Katarzyna Ryń-Kowalska.
Właściciel prywatnego mieszkania może domagać się od gminy odszkodowania, jeśli nie zapewnia ona lokalu socjalnego byłemu lokatorowi, wobec którego sąd orzekł obowiązek eksmisji. Takiego scenariusza najbardziej obawiają się urzędnicy, bo niemal pewne jest, że w większości samorządów takich lokali socjalnych zabraknie.