Jak powiedziała Grażyna Dąbrowska z Centralnego Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowego Instytutu Badawczego, niedziela (24 kwietnia) zapowiada się na pochmurny i chłodny dzień. Przy czym na południu kraju możliwe są lokalne burze.
Radio Kielce zapowiadało już, że w niedziele możliwe są u nas burze.
W niedzielę będzie pochmurno i deszczowo niemal w całym kraju. Większe przejaśnienia i rozpogodzenia spodziewane są na Wybrzeżu i północy kraju – powiedziała PAP Grażyna Dąbrowska, synoptyk IMGW-PIB.
– Na przeważającym obszarze kraju zachmurzenie będzie duże, miejscami całkowite. Większe przejaśnienia i rozpogodzenia mogą wystąpić na Wybrzeżu i północy Polski. Niemal wszędzie prognozowane są opady deszczu, przy czym na południu kraju możliwe są lokalne burze. Najwięcej deszczu spadnie na południowym zachodzie. Najwięcej, bo od 10 do 15 litrów wody na metr kwadratowy spadnie na Dolnym Śląsku. W wyższych partiach Karkonoszy możliwe są opady deszczu ze śniegiem – powiedziała Grażyna Dąbrowska.
Wiatr na wschodzie słaby i umiarkowany, na zachodzie umiarkowany, okresami dość silny. Na Wybrzeżu możliwe są porywy wiatru do 55 km/h. Na południu, w czasie burz, prędkość wiatru może dochodzić do 60 km/h.
Jak podaje portal lowcyburzpim.pl przemieszczający się w stronę Polski niż Thalke doprowadzi do specyficznego układu temperatury nad Polską. Na południu i południowym wschodzie temperatury poszybują w górę. Natomiast na północnym zachodzie i północy Polski będzie zdecydowanie chłodniej. Można przypuszczać, że strefa opadów wraz z burzami zaznaczy się na obszarze zaznaczonym na grafice na żółto. Strzałki wskazują kierunek przemieszczania się strefy. Późnym popołudniem burze zaczną wygasać.