W trakcie kolejnych koncertów „Jawor u źródeł kultury. Zaproszenie” zespoły ludowe podbiły serca publiczności.
W Gabułtowie, w powiecie kazimierskim, zespoły wokalne, ludowe i wokaliści podbili scenę i serca publiczności. Zarówno mieszkańcy jak i goście, którzy przysłuchiwali się występom świetnie się przy tym bawili. Już od pierwszych ludowych dźwięków większość osób nie mogła usiedzieć na ławkach.
Swoim śpiewem i pięknymi strojami do tańca porwały m.in. panie z Zespołu Gabułtowianki. 22-letnia członkini grupy zaznaczyła, że muzyka łącza pokolenia.
– Cieszy nas to, że możemy kultywować tradycje, troszeczkę w zmienionej wersji, unowocześnionej, ale to przyciąga również młodszych odbiorców. Wielu moich znajomych, którzy zobaczyli, że śpiewam w takim zespole zainteresowało się tym typem muzyki – powiedziała.
Jako pierwsza na scenie zaprezentowała się 10-letnia Alicja Fortuna z miejscowości Cieszkowy, która zagrała na akordeonie, a jednocześnie zaśpiewała utwór „Koziorajka”. Zaznaczyła, że lubi grać muzykę ludową, bo jest skoczna i wesoła. Alicję mocno wspiera jej mama Dorota.
– Jej talent muzyczny zauważyliśmy w kościele, kiedy zaczęła śpiewać psalmy. Z kolei jej umiejętności grania na akordeonie dostrzeżono także w szkole. Robi bardzo duże postępy. Teraz jej kolejnym marzeniem jest gra na saksofonie, które pomalutku zaczyna się spełniać – dodała.
Zaproszenie do wspólnej zabawy przyjął m.in. poseł PiS Krzysztof Lipiec. To właśnie z Gabułtowa pochodzi jego mama. Podkreślił, że uczestniczy w koncercie, bo promuje on kulturę ludową, która jest częścią narodowej kultury. Dodaje, że dla niego najpiękniejszym utworem jest „Da, moja Łysico”.
– Uwielbiam muzykę ludową, bo na niej się chowałem. Moja mama mi często śpiewała różnego rodzaju piosenki, były to w dużej mierze właśnie piosenki ludowe. Mam takie poczucie, że trochę muzykalny też przez to jestem – dodał.
Starosta kazimierski Jan Nowak zaznaczył, że koncert „Jawor u źródeł kultury. Zaproszenie” w Gabułtowie – wsi, która ma ogromne tradycje związane z folklorem – jest ważnym wydarzeniem. Cieszy się, że powiat upowszechnia kulturę ludową.
– To nasza historia, nasza tradycja, to nasze geny. Chcemy takich wydarzeń, zaszczepiać tą ideę polskiej wsi, naszym dzieciom, wnukom. Chcemy ze sobą być, rozmawiać, obcować, integrować – dodał.
Na scenie zaprezentował się m.in. Zespół Kazimierscy Seniorzy. Grażyna Mierzwa kierownik Zespołu mówi, że przy Kazimierskim Domu Kultury działają od pięciu lat. To amatorski zespół, przygotowują się samodzielnie.
– W repertuarze mamy piosenki biesiadne, okolicznościowe, sielankę oraz disco polo. Tworzymy również własne utwory na potrzeby danego występu. Nasz zespól liczy 20 osób. To pasjonaci muzyki, śpiewu oraz tańca.
W Opatowie przede wszystkim nie brakowało ludowych przyśpiewek, znakomitego humoru i pięknej pogody. Wesołą i przyjemną atmosferę stworzyły przede wszystkim występujące koła gospodyń wiejskich, ale też publiczność, która zechciała spędzić niedzielne popołudnie pod znakiem ludowych rytmów. Na scenie zaprezentowały się pięknie ubrane w stroje panie i panowie z Piórkowa, Sobowa, Czekarzewic i Drygulca. Danuta Bogusławska, przewodnicząca KGW w Sobowie tuż po zakończeniu występów stwierdziła, że była bardzo fajna atmosfera. Na dziś przygotowały piosenki: „Z tamtej strony wody”, „Kochacie dziewczyny”, „Grusza” i „Siwy gołąbeczek”.
– O kulturę powinniśmy dbać, bo to świadczy o nas, o człowieku. Musimy przekazywać to młodszemu pokoleniu, naszym dzieciom i wnuczkom, teraz włączamy do koła dzieci, aby przekazać im tradycje, aby o tym nie zapomnieli – mówi Danuta Bogusławska.
Występom przysłuchiwał się poseł PiS Andrzej Kryj, który na koncert „Jawor u źródeł kultury. Zaproszenie” zabrał żonę Marię. Jak mówi, kultura ludowa to podstawa dla kultury wysokiej. Podaje tu jako przykład utwory Chopina, który czerpał z folkloru. Podkreśla też, że koła nie mogłyby się rozwijać i podtrzymywać tradycji, gdyby nie wsparcie polskiego rządu. Przyznaje też, że lubi ludowe granie.
– Wiadomo, ze człowiek potrzebuje muzyki, śpiewu, a w tych piosenkach ludowych jest wiele radości i fajnie jest sobie ich posłuchać. Warto też posłuchać kapel ludowych, które działają prężnie na wsiach, a przy okazji potańczyć – mówi poseł i przypomina, że jako młodzieniec do takiej muzyki tańczył na weselach.
Poseł Marek Kwitek cieszy się, że w dzisiejszych czasach podtrzymuje się te tradycje. Sam słucha podobnej muzyki, gdy np. jedzie do Sejmu.
– Ja od tego nie uciekam. Często jak rano jadę do Sejmu to właśnie słucham ludowej muzyki w Radiu Kielce. Pomaga jechać, nie zasypiać. Ta muzyka jest tak dźwięczna, że trafia gdzieś do serca – mówi poseł Marek Kwitek.
Z zaproszenia na koncert skorzystało wielu mieszkańców Opatowa i powiatu opatowskiego, ale pojawiały się osoby z gminy Brody czy nawet z Baranowa Sandomierskiego. Jak mówią, takie koncerty są potrzebne i cieszą się, że mają okazję w nich uczestniczyć.
– Wczoraj byliśmy w Starachowicach, dzisiaj jesteśmy tutaj, bo lubimy muzykę ludową. Powinno być więcej takich wydarzeń. Do Tokarni także planujemy przyjechać – mówią Barbara i Janusz z gminy Brody. Z kolei opatowski rzeźbiarz ludowy Tadeusz Stachera przyznaje, że kocha słuchać ludowego grania w Radiu Kielce. Nie wyobraża sobie, że mogłoby go nie być na takim wydarzeniu.