W Suchedniowie obchodzona jest 50. rocznica uwolnienia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej przez księdza infułata Józefa Wójcika oraz 50. rocznica jego przybycia do Suchedniowa.
Ksiądz Józef Wójcik, wieloletni proboszcz parafii świętego Andrzeja Apostoła w Suchedniowie, wsławił się tym, że w 1972 roku wywiózł potajemnie z Jasnej Góry kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.
Obraz peregrynował po kraju, ale w 1966 roku władze komunistyczne, aby uniemożliwić wiernym spotkania i modlitwy zakazały dalszego objazdu po parafiach, nakazując umieszczenie obrazu na Jasnej Górze. Przez kolejne sześć lat „więzienia” po Polsce peregrynowały puste ramy. W 1972 roku ksiądz Wójcik za zgodą Prymasa Stefana Wyszyńskiego potajemnie wywiózł obraz z Jasnej Góry i przywiózł do radomskiej katedry.
Ksiądz Wojciech Marchewka, wikariusz parafii pw. św. Andrzeja Apostoła w Suchedniowie przyznał, że ks. Józef Wójcik zdawał sobie sprawę z tego, jak wielkie podjął ryzyko.
– Po uwolnieniu obrazu z kaplicy św. Pawła Pustelnika, które miało miejsce 13 czerwca 1972 roku po godzinie 6 rano, ksiądz Wójcik powiedział do siebie „Wariacie, co ty narobiłeś?! Teraz dopiero się zacznie”. Miał pewne obawy i przeczucie, że ta akcja może nie dojść do skutku, a władze ludowe zrobią wszystko, by dalej przetrzymywać obraz. Niemniej jednak pragnieniem jego, jak i wielu osób, było to, aby 18 czerwca podczas rozpoczęcia peregrynacji w diecezji sandomierskiej, wyszły nie tylko puste ramy, tak jak to trwało przez 6 lat, ale żeby Radom powitał cały obraz. W tym wydarzeniu wzięło udział ponad 100 tys. wiernych, co było niezwykłym wydarzeniem – powiedział ks. Marchewka.
Ksiądz Marchewka zaznaczył, że ks. infułat był człowiekiem brawurowym, który jednocześnie dążył do realizacji swoich celów.
– Znam opowieść księży z jego rocznika święceń, że w czasach seminaryjnych poszedł zakład o to, że zje całą miskę pierogów, która była przeznaczona dla 10 kleryków. Mimo wszystko pokazał swoją stanowczość i upór i zrealizował to co sobie postanowił. Również jego posługa kapłańska w początkowym czasie słynie z wielu akcji, na które nie odważyłby się zwykły kapłan – podkreślił ksiądz.
Szymon Lech, katecheta i jeden z organizatorów niedzielnego wydarzenia powiedział, że otwierając wystawę pamiątek po księdzu infułacie, największą uwagę skupił słynny kapelusz ks. Wójcika.
– Kiedy w szkole otworzyliśmy wystawę z pamiątkami po księdzu, wśród nich znalazł się jego czarny kapelusz. Dzieci, oglądając wystawę, pytały czemu ten kapelusz z przodu jest taki wygnieciony? Ja im wytłumaczyłem, że ks. infułat często chodził w kapeluszu i widząc przechodzących parafian zawsze ten kapelusz uchylał i się im kłaniał. Był człowiekiem bardzo życzliwym, który zawsze zatrzymywał się by się przywitać i zapytać czy wszystko w porządku – podkreślił Szymon Lech.
Dla parafian postać ks. Wójcika jest niezwykle ważna, a jego 38-letnia posługa w Suchedniowie, na zawsze zapisała się w historii miasta.
Bogdan Jaworski, parafianin, przyznał, że ks. infułat jest wzorem do naśladowania dla innych kapłanów, a za jego czasów, suchedniowska parafia tętniła życiem.
– Księdza Wójcika zapamiętałem jako człowieka oddanego parafii i parafianom. Za jego czasów rozkwitało życie duchowe i materialne. Ksiądz remontował kościół, budował salki katechetyczne, był bardzo dobrym przywódcą i budowniczym. Swoim kazaniem potrafił dotrzeć do każdego człowieka, od najmłodszego do najstarszego. Podczas jego homilii, nie sposób było myśleć o czymś innym niż o słowach, które do nas kierował. Nigdy nie przeszedł obojętnie wobec drugiego człowieka.
W wydarzeniu udział wziął także prezydent Starachowic Marek Materek, który należał do Stowarzyszenia Młodzieży Suchedniowa, kiedy ksiądz infułat był proboszczem.
– Ksiądz Józef Wójcik był ważną postacią nie tylko dla Suchedniowa, ale i dla całej Polski. Przez lata starał się łączyć, a nie dzielić, budować lepszą Rzeczpospolitą i wokół tego gromadzić ludzi o różnych poglądach. Ksiądz infułat w momencie, kiedy przyszliśmy do niego ze znajomymi po to, by stworzyć SMS powiedział „Działajcie!” i użyczył nam sale katechetyczne. Przez kilka lat młodzież z Suchedniowa, dzięki współpracy z nim, stworzyła mnóstwo fantastycznych inicjatyw, takich jak świąteczne zbiórki żywności, wystawy „Suchedniów dawniej i dziś”, wieczornice papieskie, czy rajdy rowerowe – podkreślił Marek Materek.
Po nabożeństwie, w Suchedniowskim Ośrodku Kultury zostanie zaprezentowana wystawa pamiątek po księdzu infułacie. Wtedy też wyświetlone zostaną filmy „Złodziej w sutannie” oraz „Ksiądz z Suchedniowa”.
Całość zostanie zakończona apelem jasnogórskim o godzinie 21.00