Ponad pół tysiąca zarzutów usłyszała para oszustów, która kradła dane mieszkańców Olsztyna, a później poszywając się pod nich, zaciągała kredyty. Do policji w stolicy regionu zgłosiło się kilkanaście pokrzywdzonych osób, a także oszukane banki.
– W sumie 34-latek i jego 28-letnia partnerka wyłudzili ponad 250 tys. zł – mówi podkomisarz Rafał Prokopczyk z olsztyńskiej policji.
Oskarżeni posługiwali się dokumentami tożsamości należącymi do przypadkowo poznanych osób, m.in. z którymi nawiązywali kontakty towarzyskie, a nawet najbliższych członków swojej rodziny. W celu zbudowania wiarygodności w instytucjach bankowych, po pozytywnej weryfikacji zaciągali pożyczki na niskie kwoty, spłacali je zgodnie z harmonogramem, a nawet wcześniej po to, aby ostatecznie wnioskować o kredyt sięgający kilku tysięcy złotych.
– Para również nielegalnie wynajmowała mieszkanie – dodaje podkomisarz Prokopczyk.
Do którego sprawcy nie posiadali tytułu prawnego, ponieważ sami je wynajmowali. Sprawcy sporządzali umowę z pokrzywdzonymi, wykonywali zdjęcia dowodów osobistych, po czym po kilku dniach odstępowali od umowy.