Około 300 osób wzięło udział w 202. pieszej pielgrzymce ze Staszowa do Sanktuarium Maryjnego w Sulisławicach.
Pątnicy szli osiem godzin z krótkimi przerwami na odpoczynek. To tradycyjna pielgrzymka kontynuowana z pokolenia na pokolenie ku pamięci bardzo ważnego wydarzenia dla mieszkańców Staszowa. Ponad 200 lat temu miasto opanowała epidemia cholery. Ludzie poszli modlić się do Pani Sulisławskiej o ustanie zarazy i tak się stało.
Panie Janina i Henryka mówiły przed wyjściem na trasę pątniczą, że to dla nich bardzo ważne wydarzenie. Na pielgrzymkę chodziły ich prababcie i pradziadkowie, pamiętają intencję sprzed ponad dwóch wieków. Teraz też chodzą modlić się o zdrowie dla siebie i dla rodziny oraz o Boże błogosławieństwo. Zapowiadają, że dopóki sił im wystarczy, zawsze będą chodzić w tej pielgrzymce.
Burmistrz Staszowa Leszek Kopeć powiedział, że pielgrzymka oprócz wymiaru religijnego spełnia także ważną rolę integrującą mieszkańców. Każdy idzie we własnej intencji, ale wszyscy czują, że uczestniczą w wydarzeniu, które wpisało się w dzieje miasta. Burmistrz dodał, że wśród intencji tym razem ważna jest także modlitwa o ustanie wojny w Ukrainie oraz o większą liczbę powołań kapłańskich.
Wyjście pielgrzymki poprzedziła msza święta w kościele św. Bartłomieja. Proboszcz ks. Szczepan Janas powiedział, że piesza pielgrzymka do Sulisławic to święto dla Staszowa. Z jednej strony wspominane jest bolesne wydarzenie, czyli epidemia cholery, a z drugiej ten dzień uświadamia wszystkim jak mocno wierzący byli staszowianie i podjęli się trudu pielgrzymowania. Duchowny zaznaczył, że młodemu pokoleniu trzeba przypominać o tym, aby zawsze byli mocni w wierze, że gdy znajdą się w trudnej sytuacji to mogą zwrócić się do Boga i do Matki Bożej z prośbą o pomoc, bo nie są sami.
Przy ul. 11 Listopada w Staszowie poświęcony został nowy krzyż upamiętniający pierwszą pielgrzymkę do Sulisławic. Dzisiejsze wędrowanie zakończyło się modlitwą w Sanktuarium w Sulisławicach oraz Apelem Jasnogórskim.