– Przy ulicy Biesak w Kielcach od ponad 16 godzin nie ma prądu i nadal nie wiemy, kiedy energia zostanie przywrócona – skarży się słuchaczka Radia Kielce prosząc o przyśpieszenie działań związanych z usuwaniem skutków piątkowej nawałnicy, która przeszła nad regionem świętokrzyskim.
Ewa Wiatr, rzecznik prasowy PGE Dystrybucja, oddział Skarżysko-Kamienna, mówi, że obecnie trwa usuwanie awarii rozproszonych na obszarze od Kielc do Jędrzejowa zgłoszonych przez mieszkańców regionu. W sumie jest ich ponad 300.
– Wszystkie nasze ekipy są zaangażowane w usuwanie skutków wczorajszej nawałnicy. Obecnie mamy problemy na liniach średniego napięcia. Tam, gdzie wykonanie napraw jest niemożliwe do przeprowadzenia od ręki podłączane są agregaty. Po rozwiązaniu problemów z liniami średniego napięcia przystąpimy do usuwania awarii na indywidualnych przyłączeniach do sieci. W międzyczasie nasi pracownicy interweniują w miejscach, gdzie pojawia się zagrożenie życia, które ma charakter priorytetowy – mówi.
Rzecznik PGE Dystrybucja potwierdza, że w tej części Kielc pojawiają się problemy z dostawami prądu. Będą one jednak systematycznie rozwiązywane.
– To kiedy naprawa zostanie zakończona jest trudne do przewidzenia. Uszkodzenia są usuwane na bieżąco. Problemem jest jednak to, że linia wymaga dokładnego sprawdzenia każdego odcinka – zaznacza.
Ewa Wiatr dodaje, że w piątek (01.07) po godz. 23.00, PGE Dystrybucja, oddział Skarżysko-Kamienna odnotowało ponad 15 tys. zgłoszeń o przerwach w dostawach prądu. W sobotę (02.07) było to 4 tys. zgłoszeń. Z kolei wieczorem liczba zgłoszeń spadła do 2 tys.