W rynku starego miasta w Sandomierzu można zwiedzić kilkadziesiąt stoisk z rękodziełem artystycznym, sztuką ludową, potrawami regionalnymi oraz innymi specjałami. Trwa jarmark jagielloński.
Jedno ze stoisk zwraca uwagę m.in. poprzez postać sprzedającej. Ubrana jest w replikę stroju sprzed kilku wieków. W ofercie ma zioła na wszystko, a poszczególne mieszanki zostały zabawnie nazwane. Na przykład zestaw na zgagę nazywa się „czar teściowej”, „wiatr we włosach” to specyfik na wzmocnienie włosów, a mężczyźni mogą zaopatrzyć się w „rycerski korzeń”. Właścicielka kramu powiedziała, że takie nazwy to działanie celowe. Chodzi o to, aby nie epatować bolączkami, bo jedną z części leczenia jest uśmiech i pozytywne podejście.
Na jarmarku są także regionalne sery, wina, biżuteria z krzemieniem pasiastym, wyroby wędliniarskie z Litwy, a także rozmaite wypieki np. makowce, drożdżowe ciasto i wiele innych specjałów.
Jarmark potrwa do godz. 18.00. W przerwie robienia zakupów warto odwiedzić wystawę sztuki ludowej Jana Puka, która znajduje się w ratuszu. Prezentowane są tam drewniane kapliczki i dawne zabawki. Artysta pochodzi z Trześni koło Sandomierza. Kilka dni temu otrzymał nagrodę im. Oskara Kolberga za szczególne zasługi na rzecz kultury ludowej.