„Dziecko nie jest żołnierzem, nie broni ojczyzny, choć wraz z nią cierpi” – te słowa Janusza Korczaka są mottem wystawy plenerowej, zatytułowanej „Mamo, ja nie chcę wojny! 1939-45 Polska / 2022 Ukraina”. Jej wernisaż odbył się we wtorek, na kieleckim Rynku.
To realizacja polsko – ukraińskiego projektu archiwalnego. Na ekspozycji przedstawione zostały historyczne rysunki polskich dzieci z roku 1946, będące zapisem ich przeżyć z czasu II wojny światowej, przechowywane w Archiwum Akt Nowych w Warszawie oraz współczesne rysunki dzieci ukraińskich, związane z wojną toczącą się obecnie w Ukrainie, gromadzone na portalu internetowym „Mom, I see war” (Mamo, widzę wojnę).
„Wojna zawsze jest wielkim złem”
Wiesława Rutkowska, dyrektor Archiwum Państwowego w Kielcach zwraca uwagę, że choć czas powstania obu zbiorów prac dzieli ponad 70 lat, dziecięce obrazki są porażająco jednakowe.
– Dzieci wtedy i teraz rysowały czołgi, samoloty, które bombardowały wioski i miasta, rysowały śmierć ludzi, rannych, ewakuacje, strach, ale też trzeba powiedzieć, że w tych rysunkach była nadzieja, i jest też przyszłość, którą te dzieci chciałyby mieć. Tak wygląda wojna. Wojna niestety nie widzi, nie czuje, wojna, choć dzieci nie się żołnierzami, to właśnie je najbardziej dotyka, i na tych obrazkach to ewidentnie widać. To jest antywojenna wystawa, i chcemy poprzez nią przypomnieć, że nie ma znaczenia miejsce i czas, bo wojna zawsze jest wielkim złem – podkreśla.
Obrazki stworzone przez dzieci w 1946 roku pochodzą z Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Jak mówi Robert Janicki, zastępca dyrektora tej instytucji, w jej zasobach jest bardzo ciekawy zbiór.
– Pochodzi on z powojennego zespołu Ministerstwa Oświaty, datowanego na lata 1944-1966. W ramach tego zespołu znajduje się ponad 7 tys. rysunków dzieci, które powstały w 1946 roku w ramach konkursu tygodnika „Przekrój” i Ministerstwa Oświaty. Dzieci ze szkoły podstawowej przygotowały swoje relacje i wspomnienia z okresu II wojny światowej w postaci plastycznej, natomiast dzieci starsze przygotowały relacje pisemne. Powstawały różnie: spontanicznie, jako wyraz dziecięcych emocji, wspomnień z okresu wojny. Były także tworzone w szkołach pod nadzorem nauczycieli – mówi.
Dzieci wspierają żołnierzy
Robert Janicki dodaje, że tak powstała relacja, opisująca wojnę od jej pierwszego dnia, aż do czasu wyzwolenia. – Ideą tej wystawy, jak i projektu w którym ta wystawa zaistniała, jest pokazanie, że wojna w oczach dzieci zawsze wygląda tak samo, jest złem, a dzieci zawsze są jej ofiarami – zaznacza.
Rysunki dzieci z 1946 roku zostały zestawione z pracami dzieci z Ukrainy, które powstały w związku z realizacją ukraińskiego projektu pod hasłem: „Mom, I see war”. Związane z nim Lesia Dunets i Bohdana Droniuk wyjaśniły, że w czasie czterech miesięcy trwania tego działania powstało już ponad 14 tys. obrazków. Ich autorami są ukraińskie dzieci, które teraz mieszkają na całym świecie.
– Na tych rysunkach odtwarzają swoje emocje, strach, przemyślenia o tym, co się dzieje w ich kraju, ale także swoją nadzieję, wiarę w koniec wojny. Widać, jak jednoczą się, modlą, robią wszystko, co tylko mogą, żeby wesprzeć żołnierzy – tłumaczą. Wystawa na kieleckim Rynku będzie prezentowana do 28 lipca.
Wystawa w siedzibie Archiwum Państwowego
Natomiast do 20 września można oglądać oryginalne rysunki dzieci, prezentowane w siedzibie Archiwum Państwowego w Kielcach, przy ul. J. Kusocińskiego 57. Zwiedzanie jest możliwe od poniedziałku do piątku, w godzinach od 8.00 do 15.00.