Konkurs na najlepszą potrawę regionalną z grzybów oraz atrakcje dla osób w każdym wieku przygotowali w sobotę organizatorzy Dnia Gminy Zagnańsk.
Jak mówi wójt Zagnańska Wojciech Ślefarski, to sztandarowa impreza gminy, która została zorganizowana po dwuletniej przerwie. Zapewnia, że przygotowano atrakcje dla uczestników w każdym wieku: od konkursów z nagrodami, przez koncerty zespołów z muzyką taneczną, aż po dyskotekę pod gwiazdami. Wiele emocji budził konkurs na najlepszą potrawę regionalną z grzybami.
– Każde koło gospodyń wiejskich przedstawia dwie potrawy: na gorąco – zupę oraz drugie danie. Każda potrawa musi zawierać grzyby. Jest siedem kół gospodyń wiejskich więc mamy 14 potraw, które musimy skosztować i ocenić – wyjaśnił wójt, który jako gospodarz gminy zasiadł w jury. Przyznał, że dla niego przede wszystkim liczy się smak.
Inne zdanie miała wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Renata Janik, która także znalazła się w komisji konkursowej. Zapytana, co bierze pod uwagę podczas oceny, wymieniła wiele elementów:
– Wszystko, począwszy od tego, jak danie jest podane. Wiem, że mamy warunki plenerowe, ale panie bardzo się starają. Druga rzecz to wygląd potrawy. Musi być apetyczny, bo wiadomo: jemy najpierw oczami. No a potem oczywiście smak, niepowtarzalność. Mam nadzieję, że panie zaskoczą komisję i wybór będzie trudny jak zawsze – powiedziała.
W jury znalazł się także starosta kielecki Mirosław Gębski, prywatnie miłośnik grzybów, a zwłaszcza rydzy i prawdzików. Przyznał, że dla niego, jako jurora, także warstwa wizualna jest bardzo ważna. – Czy ta potrawa jest ładnie podana, przystrojona, a na drugim miejscu jest smak i ciekawość potraw – zdradził.
W jury znaleźli się również: wiceprzewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego i prezes Wodociągów Kieleckich Henryk Milcarz oraz Anna Krawiecka – dziennikarka „Echa Dnia”.
Koła gospodyń wiejskich starannie przygotowały potrawy i, jak zapewniała Łucja Dobosz-Drogosz z Koła Gospodyń Wiejskich Dary Lasu z Belna, w przygotowanych daniach znalazły się świeże grzyby. Przyznała, że w piątek zebrała ich aż 14 kg!
– Pierwsze nasze danie to jest zupa-krem z borowików, zebranych wczoraj, czyli na świeżo. W tym kremie jest grysik ptysiowy. A drugim daniem jest sarnina też w sosie grzybowym, też z samymi borowikami – opisywała.
Na tym stoisku można było skosztować przysmaków także z innymi darami lasu, jak na przykład bułki z jagodami czy pierogi z mięsem i grzybami.
Imprezę zakończy dyskoteka pod gwiazdami, która potrwa do godz. 22.30.