Dwa czeki na łączną kwotę 32 tys. dolarów, przekazała gminie Kazimierza Wielka, Bożena Serafin, rodowita kazimierzanka, obecnie mieszkanka Bufallo w Stanach Zjednoczonych. To efekt zbiórki zorganizowanej przy współpracy z tamtejszymi wolontariuszami. Darowizna na kwotę ponad 100 tys. zł ma zostać przeznaczona na pomoc dla uchodźców wojennych z Ukrainy, głównie dzieci, które od marca tego roku przebywają na terenie gminy.
Wszystko zaczęło się od Dyngus Day, poniedziałku wielkanocnego – świątecznej tradycji kultywowanej także za oceanem. Dla Polaków mieszkających w Buffalo śmigus-dyngus to największa na świecie parada. Mieszkańcy miasta w biało-czerwonych strojach wychodzą na ulice, by wspólnie celebrować ten dzień i się integrować – mówi Bożena Serafin. Dodała, że już wtedy do słojów ustawionych przy tamtejszych barach ludzie ochoczo wrzucali pieniądze. Zbiórka została zorganizowana także podczas m.in. charytatywnego obiadu, wyprawionego na 200 osób, który zasponsorowała właścicielka tamtejszej restauracji, Barbara Hughes.
– W akcję bezinteresownie zaangażowali się nie tylko mieszkańcy Bufallo polskiego pochodzenia. Również Amerykanie, którzy czuli potrzebę pomocy, przekazywali czeki. Okazali się bardzo szczodrzy – mówi.
Akcję charytatywną nagłośnił redaktor Andrzej Gołębiowski, działacz polonijny w Buffalo. Z kolei drugi czek na kwotę 4 tys. dolarów przekazał Jim Ławicki – prezydent Kongresu Polonii Amerykańskiej w Bufallo.
Burmistrz Adam Bodzioch, zapewnia, że pieniądze zostaną dobrze zagospodarowane, jednak decyzję w sprawie konkretnej pomocy, samorząd podejmie po głębokim zastanowieniu się i po konsultacjach z darczyńcami. Dodał, że zrodził się też pomysł, aby podjąć uchwałę o odznaczeniu wszystkich darczyńców tytułem „Przyjaciele Kazimierzy Wielkiej”.
– Ta myśl mam nadzieję, że dojrzeje i przerodzi się w działania. Dziękuję naszej krajance i wszystkim ofiarodawcom za ten piękny dar. Za jej pośrednictwem zapraszam wszystkich darczyńców, aby przy okazji pobytu w Polsce odwiedzili Kazimierzę Wielką.
Filmiki, fotografie i ulotki na potrzeby akcji charytatywnej stworzyli: Andrzej Głogowiecki, dyrektor kazimierskiej „trójki”- szkoły, która przyjęła około 50 ukraińskich dzieci w swoje progi oraz Jolanta Nowak, prezes Kazimierskiego Stowarzyszenia „Amazonki”. Dyrektor podkreślił, że poproszeni o pomoc w zorganizowaniu zbiórki nie zastanawiali się ani chwilę, bo jak zaznaczył, dzieci te potrzebują pomocy.
– Ale i miłości, zrozumienia, wyrozumiałości, odpowiedniego podejścia, żeby one wiedziały, że są tutaj przyjęte z sercem i chętnie je gościmy. Życzymy im wszystkiego najlepszego i aby mogły jak najszybciej wrócić do swoich miejsc zamieszkania. Kuratorium, ministerstwo i samorząd – te instytucje stanęły na wysokości zadania. Dzieci otrzymały podręczniki, wszystko to, co było im niezbędne do nauki – mówił.
W sumie w akcję zaangażowało się ok. 500 osób.
Obecnie na terenie gminy przebywa blisko 100 ukraińskich dzieci, w tym 25 sierot z ukraińskiego domu dziecka.