Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Kielcach wprowadziło nową taryfę dla odbiorców. Koszt ogrzewania zwiększy się średnio o 9 proc., choć jest to zależne od źródła zasilania.
Arkadiusz Bąk, prezes MPEC Kielce, podkreśla, że nowa taryfa jest i tak jedną z najniższych w województwie świętokrzyskim.
– Zdrożała nieznacznie, bo zależnie od tego, w której grupie taryfowej znajdują się mieszkańcy, wzrosty oscylują w granicach 5-15 proc. Średnia zmiana taryfy to jest 9 proc – informuje i podkreśla, że to niewielki wzrost.
– Z tego, co słyszymy, w niektórych miastach naszego regionu taryfy zwiększają się o 80, 100 i nawet ponad 100 proc. Nasz wynik jest spowodowany tym, że i my i Elektrociepłownia na ul. Hubalczyków odpowiednio zadbaliśmy o zapas opału i kontrolę kosztów – wyjaśnia prezes.
– Mieszkańcy Świętokrzyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która pobiera ciepło z miejskiej sieci ciepłowniczej, będą musieli zapłacić o 10 proc. więcej – informuje Jerzy Moćko, prezes spółdzielni. – Żadne wzrosty cen nie są mile widziane, ale koszty podniósł nam i MPEC i Elektrociepłownia. Średnio nasi mieszkańcy zapłacą więcej o 10 proc., ale to jest i tak dobry wynik, który być może jest związany z tym, że wymieniamy sieć ciepłowniczą i instalację centralnego ogrzewania. Trzeba się jednak liczyć z tym, że teraz jest to 10 proc., a nie wiadomo jak to będzie kształtować się dalej – mówi Jerzy Moćko.
Całkiem inaczej wygląda sytuacja w Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która sama wytwarza ciepło. Jak mówi Anna Tłuszcz, prezes KSM, tu wzrosty będą oscylować w granicach 60 proc., co jest spowodowane wzrostem ceny węgla i dostępem do surowca.
– MPEC nie jest producentem ciepła, tylko mają sam przesył. W zeszłym roku tonę węgla kupowaliśmy za 258 i 319 zł, a w tym roku trzeba zapłacić już 1500 zł czy 1900 zł więc różnica jest kolosalna. Emisje, które kosztowały 53 euro, teraz kosztują 90 euro, a to wszystko składa się na cenę ciepła. U nas podwyżki będą dużo wyższe i stawiałabym, że wyniosą około 60 proc. i to tylko dlatego, że jeszcze mamy częściowo stare zapasy i nową taryfę będziemy scalać na podstawie tego, co kupiliśmy w 2021 i w tym roku. Niebagatelna kwota szykuje się, jeśli chodzi o podwyżkę za ciepło i to nie będzie dotyczyło tylko KSM-u, ale wszystkich tych, którzy są wytwórcami ciepła. My będziemy się starać pomóc i odciążyć mieszkańców poprzez wprowadzanie rozwiązań technologicznych, np. wyjścia z emisji – tłumaczy Anna Tłuszcz.
Prezes MPEC Arkadiusz Bąk dodaje, że jeśli sytuacja na rynku nie będzie się poprawiać, kolejne podwyżki będą nieuniknione.