Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji w Ostrowcu Świętokrzyskim brakuje pieniędzy na opłacenie rachunków za energię elektryczną. Do końca roku może zabraknąć od 2,5 do 3 mln zł.
Radni mają jednak wątpliwości co do dokładania placówce pieniędzy, które zabierane są z puli przeznaczonej na cele oświatowe. Mimo wszystko, na ostatniej sesji większością głosów zgodzili się na przekazanie 300 tys. zł na spłatę zobowiązań.
Dyrektor MOSiR Piotr Węglewicz argumentuje, że w porównaniu z rokiem ubiegłym, ceny energii są wyższe o ok. 50 proc. Kosztowne są już same baseny i tamtejsze instalacje. – Do tego dochodzi zakup paliwa, chemii basenowej i samo dbanie o zieleń oraz serwisowanie sprzętów. Wszystkie usługi i produkty zdrożały – zaznacza.
Radny niezależny Włodzimierz Stec, który ostatecznie wstrzymał się od głosu, pytał o pozyskiwanie reklamodawców, którzy mogliby zasilić budżet MOSiR. Przyznał ostatecznie, że kilka lat temu sam chciał wywiesić reklamę na obiekcie, ale nigdy nie doczekał się odpowiedzi. Radny PiS Jerzy Wrona także mówił o podobnych sytuacjach. Dyrektor Węglewicz stwierdził, że nie przypomina sobie takich sytuacji poza jedną, ale dotyczyła ona reklamy firmy tytoniowej.
Radny Aron Pietruszka z KWW Jarosława Górczyńskiego uważa, że pieniądze z samych reklam nie pomogą, ponieważ musiałoby ich być bardzo dużo. Podkreślił, że to wysokie ceny energii są głównym winowajcą problemów MOSiR-u czy jednostek kultury.
Od głosu w kwestii dodatkowych pieniędzy dla MOSiR-u wstrzymał się cały klub PiS. Jego przewodniczący Dariusz Kaszuba podkreśla, że to kolejne przeniesienie środków, które zapisane były dla oświaty. Krytykuje też obniżkę cen za bilety na baseny otwarte, ponieważ teraz cały ciężar finansowy ponosi budżet miasta. Dodaje, że budzi to zdziwienie, szczególnie, że w projekcie uchwały nie było jasnego wyjaśnienia, skąd wynikają braki w budżecie MOSiR-u.
Natomiast przeciw przekazaniu pieniędzy był radny niezależny Marcin Marzec.