Sensacja archeologiczna w Wilczycach, w powiecie sandomierskim. Badacze odkryli tam szkielet konia sprzed co najmniej 3,5 tysięcy lat.
Zwierzę zostało pochowane w sposób wyrażający szacunek, tak by dobrze się prezentowało. To może świadczyć, że dla tamtej społeczności koń był ważnym symbolem i oddawano mu kult, twierdzi dr Tomasz Boroń, kierownik ekspedycji z Instytutu Archeologii, Polskiej Akademii Nauk.
Naukowiec ma wątpliwości, czy koń był pochowany w całości, ponieważ brakuje żeber i części kręgosłupa, ale mimo to widać, że zadbano o precyzyjny wygląd szczątków. Świadczy o tym m.in. czaszka, podparta z tyłu dwoma kamieniami. Starano się więc zachować wrażenia estetyczne. Pozostała część leży w układzie anatomicznym. Szkielet zachował się w bardzo dobrym stanie, kości nie są pokruszone. Dr Tomasz Boroń przypuszcza, że zwierzęciu złożono dary, ponieważ przy szkielecie znajduje się kamienna, szlifowana płyta, a także szczęka prawdopodobnie kozy lub owcy i wyrób z kości, który trudno określić ze względu na stan.
– Znalezisko jest szczególne, ponieważ to jeden z nielicznych szkieletów konia w Małopolsce. Ten pochówek mógł również być związany ze społecznościami późno neolitycznymi i wtedy byłby jednym z najstarszych kompletnych szkieletów konia w Polsce południowej. Bardziej dokładne datowanie będzie można określić po specjalistycznych badaniach – powiedział dr Tomasz Boroń.
Podczas prac archeologicznych w Wilczycach odkryto również niszowy grób ze szkieletem ludzkim, liczący około 4,5 tys. lat. Na pochówki człowieka trafiano tam wcześniej, ale ten jest wyjątkowy w skali Wyżyny Sandomierskiej, ponieważ przy szczątkach mężczyzny złożono wiele wytworów miedzianych, co w tym okresie zdarzało się w zachodniej części obecnej Polski, a nie z tym terenem. W grobie odkryto szpilę kutą z bryłki miedzi o kwadratowym przekroju, kolczyk oraz kilka innych drobnych wytworów. Jest też standardowe wyposażenie jamy grobowej, czyli amfora, puchar, siekierka z krzemienia i toporek. Mężczyzna leży na prawym boku, twarz ma zwróconą na wschód. Pochówek jest związany z kulturą ceramiki sznurowej. Szkielet jest bardzo zniszczony, ponieważ po pochówku spadły na niego ogromne ilości lessu.
Dr Tomasz Boroń uważa, że odkrycie kolejnego pochówku, z tak bogatym wyposażeniem, w niektórych przypadkach przekraczającym ówczesne standardy świadczy o tym, że ten fragment Wilczyc był dla ówczesnych społeczności szczególny. Mógł stanowić coś w rodzaju centrum obrzędowego.
Wykopaliska zakończą się po długim weekendzie. Zostały sfinansowane przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Kielcach. Teren do badania udostępnił Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Badania prowadzone są przy współpracy Urzędu Gminy w Wilczycach oraz miejscowej szkoły, gdzie zakwaterowana jest ekspedycja archeologiczna. Tym razem liczy ona 10 osób i składa się głównie ze studentów uczelni w Warszawie, Poznaniu i Pułtusku.