W Koniemłotach, w gminie Staszów odbyły się w poniedziałek (15 sierpnia) uroczystości z okazji 46. rocznicy śmierci ks. Romana Kotlarza, działacza opozycji w PRL, uczestnika protestu robotników w 1976 roku, tzw. wydarzeń radomskich, prześladowanego przez aparat komunistyczny.
W uroczystościach uczestniczyła wiceminister sportu Anna Krupka, która w rozmowie z Radiem Kielce powiedziała, że ks. Roman Kotlarz by kapłanem niezłomnym, wspaniałym kaznodzieją, który przyciągał tłumy wiernych i wspaniale wpisał się w naszą współczesna historię.
– Błogosławił robotników uczestniczących w wydarzeniach radomskiego czerwca i pozostawił wspaniały ślad po sobie. Niestety poniósł za to najwyższą cenę. Został pobity przez tzw. nieznanych sprawców i wkrótce zmarł – powiedziała.
Podkreśliła też znaczenie kultywowania pamięci o takich postaciach i przekazywania tego szacunku kolejnym pokoleniom.
– Jesteśmy to winni takim bohaterom jak ks. Kotlarz, stąd także mój udział w tych uroczystościach – dodała poseł Anna Krupka.
Starosta staszowski Józef Żółciak stwierdził, że śmierć ks. Romana Kotlarza można porównać do śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Obaj byli wielkimi patriotami i obrońcami robotników.
– Ksiądz Kotlarz stanął po ich stronie, poparł ich żądania, a oni chcieli chleba – podkreślił starosta.
Uroczystości rozpoczęły się na cmentarzu w Koniemłotach przy grobie ks. Romana Kotlarza, gdzie delegacje złożyły kwiaty. Następnie zebrani przeszli na plac przed kościołem. Tam przy obelisku poświęconym duchownemu również złożono wiązanki . Na zakończenie w kościele parafialnym odprawiona została msza święta w jego intencji.
Ksiądz Kotlarz był działaczem opozycji demokratycznej. W swoim kościele w Pelagowie koło Radomia wygłaszał kazania patriotyczne, nagrywane i analizowane przez bezpiekę.
Był pod stałą obserwacją funkcjonariuszy SB. W czasie wydarzeń Radomskiego Czerwca wspierał duchowo strajkujących z Zakładów Metalowych „Łucznik”. Błogosławił protestujących robotników podczas manifestacji. Po brutalnej pacyfikacji dokonanej przez oddziały ZOMO i MO, w swojej parafii wraz z wiernymi modlił się za pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. Domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i niesprawiedliwość.
Wzywany na przesłuchania, przeszedł tzw. ścieżki zdrowia. Kilkakrotnie został brutalnie pobity przez funkcjonariuszy SB. 15 sierpnia 1976 zasłabł podczas odprawianego nabożeństwa. Przyjęto go do szpitala psychiatrycznego w Krychnowicach. Ks. Roman Kotlarz zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach 18 sierpnia 1976 r.