Straż pożarna zakończyła działania związane z wyciekiem gazu, do którego doszło na jednej z posesji w Jędrzejowie. Ratownicy ewakuowali 25 domów, w których mieszkało 70 osób. Po przepompowaniu gazu i uszczelnieniu zbiornika mieszkańcy wrócili do domów.
Brygadier Marcin Nyga, naczelnik Wydziału Operacyjnego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach powiedział Radiu Kielce, że akcja trwała 15 godzin, była skomplikowana i niebezpieczna. Zaangażowanych w nią było 13 zastępów straży pożarnej oraz specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego.
– Mimo licznych prób nie udało się zakręcić zaworu, który rozszczelnił się ze starości. Strażacy podejmowali liczne próby zatrzymania wycieku, w tym m.in. polegające na zmrożeniu zaworu, ale gaz nadal się ulatniał stwarzając wokół zbiornika strefę wybuchową. W końcu udało się przepompować propan-butan do autocysterny i mieszkańcy wrócili do domów. W środku mogło znajdować się nawet klika ton gazu, co mogło spowodować wybuch i potężne szkody – relacjonuje strażak.
Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa poinformował, że zdecydowana większość ewakuowanych spędziła noc u rodzin lub znajomych.
– Tylko pięć osób trafiło do internatu przy ulicy Armii Krajowej 9. To była starsza para i trzech pracowników firmy, która prowadzi inwestycję na terenie Jędrzejowa – mówi burmistrz.
Według nieoficjalnych informacji Radia Kielce zbiornik pochodził z lat 90-tych i nie miał żadnych badań dozoru urzędu technicznego.