Niszczejąca willa dowódcy 4. Pułku Piechoty Legionów na kieleckiej Bukówce zostanie wyremontowana, a wewnątrz powstanie prywatny żłobek. Nieruchomość została już ogrodzona i zabezpieczona, co oznacza, że wkrótce rozpoczną się tam prace remontowe.
Poprzedni właściciel dążył do wyburzenia obiektu, by postawić tam budynki deweloperskie. Nie zgodziła się na to kielecka rada miasta – informuje radna Anna Myślińska, przewodnicząca Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
– Długi czas ten budynek stał i niszczał. Gromadzili się tam przypadkowi ludzie, szyby były powybijane, ściany pomazane, doszło też do pożaru. Kiedy było wiadomo, że inwestycji deweloperskiej nie uda się tam przeprowadzić, inwestor sprzedał działkę innemu, prywatnemu podmiotowi. Tam kiedyś było przedszkole, które ludzie bardzo dobrze wspominają. Ja trzy razy podejmowałam interwencję i wysyłałam zdjęcia do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, by uratować ten obiekt, ale nic nie dało się zrobić. Na szczęście sytuacja się poprawiła, co jest bardzo dobrą wiadomością – mówi radna.
Przewodnicząca uważa, że żłobek w tym miejscu jest potrzebny, tym bardziej, że na Bukówce osiedla się coraz więcej osób. – W tej okolicy nie ma infrastruktury społecznej, a jak wiadomo na Bukówce przybywa mieszkańców. Żłobek jest tam więc potrzebny, a jednocześnie uratuje to zabytkową willę. Miasto dopłaca też 400 zł, by wyrównać różnicę opłat między żłobkiem prywatnym, a publicznym, więc myślę, że dzieci mieszkające w pobliżu, chętnie będą tam uczęszczać – dodaje Anna Myślińska.
Jednocześnie w tym, lub w przyszłym tygodniu ma pojawić się informacja o procedurze wpisu całego kompleksu wojskowego na kieleckiej Bukówce do rejestru zabytków.